25-latek zmarł w trakcie przesłuchania. RPO: To były tortury, nie mam wątpliwości

25-latek zmarł w trakcie przesłuchania. RPO: To były tortury, nie mam wątpliwości

Adam Bodnar
Adam Bodnar Źródło:Newspix.pl / Michal Fludra
– Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że to były tortury, i mówię to z całą powagą – stwierdził na antenie TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar skomentował w ten sposób zachowanie policjantów wobec 25-letniego Igora Stachowiaka, który w maju ubiegłego roku zmarł na komisariacie we Wrocławiu.

Za sprawą reportażu Wojciecha Bojanowskiego wyemitowanego w sobotę 20 maja w programie „Superwizjer” TVN powróciła sprawa zgonu 25-latka, do którego doszło 15 maja 2016 roku. Z nowych nagrań i zeznań świadków wynika, że 25-latek był rażony trzykrotnie paralizatorem po tym, jak policjanci wyprowadzili go do toalety, gdzie prowadzili przesłuchanie. Kilka minut później mężczyzna zmarł. 

Zdaniem Adama Bodnara używanie paralizatora wobec rozebranej osoby, leżącej na podłodze, stosowanie wobec niej gróźb, nosi znamiona tortur. – Mówię to z całą powagą – zaznaczył RPO na antenie TVN. – Słowa „tortury” używa się rzadko. To są sytuacje, gdy wymusza się zeznania, bądź określone zachowania przy użyciu siły, przemocy, środków przymusu zewnętrznego – tłumaczył Bodnar.

Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że przez cały rok monitoruje sprawę Stachowiaka i jest w kontakcie korespondencyjnym z prokuraturami, które się nią zajmują. – Chciałbym podkreślić z całą mocą, że sprawa Igora Stachowiaka to jest coś najgorszego, co widziałem od wielu, wielu lat – zaznaczył Adam Bodnar.

Czytaj też:
Śmierć Igora Stachowiaka. Prokuratura tłumaczy, czemu śledztwo trwa już rok

Policjant do zwolnienia

W niedzielę 21 maja rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka poinformował, że Mariusz Błaszczak, szef MSWiA polecił wdrożyć procedurę zwolnienia wobec policjanta, który używał paralizatora na komisariacie wobec Igora Stachowiaka. W opublikowanym kilka godzin wcześniej komunikacie Komendy Głównej Policji zapewniano, że wszystkie czynności podejmowane przez policjantów podczas interwencji związanej z zatrzymaniem Igora S. na rynku we Wrocławiu były uzasadnione. „Użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera przeznaczonego do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej, a następnie kajdanek było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny wobec, którego podjęta została interwencja”  – poinformowała policja.

Czytaj też:
Śmierć 25-latka na komisariacie. Minister polecił zwolnić policjanta, który użył paralizatora

Źródło: TVN24