W czerwcu po raz 86. odbyła się tzw. miesięcznica smoleńska, zarejestrowana na mocy nowego Prawa o zgromadzeniach jako zgromadzenie cykliczne. Na Krakowskim Przedmieściu pojawili się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy takiej formy upamiętniania ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Czytaj też:
KSP: Władysław Frasyniuk odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta
Miesięcznica zarejestrowana jest jako zgromadzenie religijne, dlatego też kilku protestujących zostało oskarżonych o „złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktu religijnego”. Pytany na antenie Polsat News o takie zaklasyfikowanie miesięcznicy Michał Kamiński odparł: „Biorąc pod uwagę, że prezes skandował swoje imię podczas tej uroczystości, którą sam traktuje jako religijną, to mamy do czynienia z niezwykle rzadkim w dziejach przypadkiem, gdy obiekt bóstwa jest fizycznie obecny na uroczystości religijnej i nawet sam sobie oddaje cześć, czyli pan prezes samemu sobie”.
Kamiński nawiązał w ten sposób do nagrania z ostatniej miesięcznicy, gdzie widać, jak Jarosław Kaczyński za skandującym tłumem powtarza swoje imię. – Widziałem ostatnio prezesa, który skandował swoje imię na miesięcznicy smoleńskiej. Zaraz ludzie podli, być może na usługach obcego wywiadu, będą się śmiać z tego – żartował polityk.