Zapytany o to, co Platforma Obywatelska zrobiłaby po wygraniu wyborów i przejęciu władzy, Rafał Grupiński, były szef klubu PO, który jest obecnie przewodniczącym sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży zapowiedział, że PO chciałaby zmienić obecną podstawę programową, a tym samym wprowadzić zmiany w systemie nauczania. – Na pewno zlikwidujemy fałszywe, hipokrytyczne zapisy, jak to zawarte w podstawach programowych, że należy uczyć otwartej postawy na innych ludzi. To za mało. Będziemy starali się wprowadzić, w znacznie większym stopniu niż dotąd, także edukację seksualną – podkreślił.
Polityk PO zapowiedział również, że jako konserwatywny-liberał będzie dążył o tego, aby jak najszybciej wprowadzić związki partnerskie. Grupiński dodał, że „obecnie 25 proc dzieci rodzi się właśnie w tego typu związkach, a nie w małżeństwach”. Na pytanie, dlaczego PO przez osiem lat rządów nie zdecydowała się na wprowadzenie regulacji w tej sprawie, Grupiński odparł, że „partia była nieco skrępowana tym, że nie miała samodzielnej większości”.
Kilka tygodni temu lider PO Grzegorz Schetyna zadeklarował, że po wyborach rozmowa o związkach partnerskich powinna zostać rozpoczęta. Pod koniec sierpnia polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej zapowiedział, że jego ugrupowanie kończy prace nad projektem ustawy o związkach partnerskich. – Związki partnerskie ważne są zarówno dla osób pozostających w związkach jednopłciowych, jak i wielopłciowych, dlatego wiele krajów w Europie przygotowało takie rozwiązania – tłumaczył.