Donosił, ale nie represjonował?

Donosił, ale nie represjonował?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gen. Wojciech Jaruzelski współpracował z Informacją Wojskową ale nie stosował represji wobec podejrzanych o działalność niepodległościową - wynika z dokumentów, do jakich udało się dotrzeć Pawłowi Piotrowskiego z wrocławskiego IPN.
Wrocławski histroryk na podstawie odnalezionych dokumentów napisał artykuł "Sprawa współpracy gen. Wojciecha Jaruzelskiego z organami Informacji Wojskowej", który ukażę się w biuletynie IPN w tym tygodniu. Pisze w nim, że z tych niewielu dokumentów, które ocalały, nie wynika, aby Jaruzelski represjonował podejrzanych o działalność niepodległościową ale - może na podstawie donosów, które pisał agent "Wolski" - ktoś był represjonowany. "Przyznaję jednak, że nie zachował się ani jeden donos, o ile Jaruzelski w ogóle je pisał" - mówi Piotrowski.

Piotrowski wyjaśnił, że nie ma dokumentów dotyczących przebiegu współpracy Jaruzelskiego z IW, trudno mu więc ocenić, jakim był agentem. Wiadomo jedynie, że był dobrze oceniany jako agent i taki dokument się zachował, ale co takiego robił, dlaczego był dobrym współpracownikiem - już nie wiadomo, bo nie ma dokumentów potwierdzających tę ocenę.

"O aktywności agenturalnej +Wolskiego+ wiemy tylko tyle, co napisał oficer Informacji sporządzający notatkę z 9 maja 1949 r. Wynika z niej, a zapewne powstała ona na podstawie analizy akt przechowywanych w Oddziale I GZI, że był to współpracownik wartościowy, zwerbowany na uczuciach patriotycznych, nadający się na rezydenta. Z zapisów ewidencyjnych wynika jednakże że rezydentem nie został. Zakończono współpracę najprawdopodobniej w 1954 r., a na pewno przed 1955 r." - czytamy w artykule. Dokumentów na temat przebiegu współpracy generała nie ma. Tych, do których udało się dotrzeć Piotrowskiemu, jest bardzo niewiele. Historyk podejrzewa, że dokumenty mogły zostać zniszczone, może są gdzieś w IPN albo są w zbiorze zastrzeżonym.

"Analiza dostępnych dokumentów pozwala stwierdzić, że są one oryginalne, a fakt podjęcia próby zamazania dwóch wpisów ewidencyjnych podjęty w bliżej nieokreślonym czasie, tylko to stwierdzenie potwierdza. Nie udało się natomiast odnaleźć żadnych dokumentów operacyjnych np. doniesień agenturalnych tajnego informatora +Wolski+.

Złożyły się na to co najmniej trzy przyczyny. Materiały Informacji Wojskowej były niszczone już w 1955 r., następnie w latach 60. w ramach normalnych procedur archiwalnych, a największa fala zniszczeń miała miejsce w latach 1989-1990. (...) Nie można wykluczyć także i tego, że próba zamazania zapisów ewidencyjnych dotyczących Wojciecha Jaruzelskiego, była elementem większego przedsięwzięcia zmierzającego do +wyczyszczenia+ wszelkich materiałów znajdujących się w archiwum WSW, związanych z tą sprawą" - napisał Piotrowski w artykule.

Informacje o współpracy Jaruzelskiego z IW pojawiły się w czerwcu 2005 r. Wówczas media podawały, że są wątpliwości związane z nazwiskiem współpracownika IW o kryptonimie "Wolski", bo w aktach z IPN było nazwisko "Jeruzalski". TVN ujawnił wtedy m.in. notatkę z 1949 r. Sam Jaruzelski mówił, że "nasilają się ataki, pomówienia i polowanie na jego osobę". W listopadzie 2005 r. w IPN odkryto nowy dokument. Ówczesny szef IPN Leon Kieres zapowiedział wtedy opublikowanie w jednym z najbliższych "Biuletynów IPN" wszystkich materiałów sprawy; publikuje je właśnie "Biuletyn" ze stycznia-lutego 2007 r.

W lutym 2006 r. MON zwróciło się do IPN z listą ok. 500 wojskowych emerytów - śledczych, prokuratorów i sędziów - którzy w latach 1944-1956 działali w stalinowskim aparacie represji. Jak tłumaczył w połowie roku 2006 ówczesny wiceszef MON Aleksander Szczygło, nie ma podstaw, by odebrać Jaruzelskiemu wojskową emeryturę z związku z tym. Prawo pozwala na odbieranie uprzywilejowanej emerytury wojskowej, jeśli danej osobie udowodni się, że w latach 1944-1956, w związku ze służbą w IW, prokuraturze wojskowej lub sądach wojskowych, stosowała represje wobec podejrzanych o działalność na rzecz niepodległości. "Współpraca nie jest zaś służbą i dlatego na razie nie ma podstaw do takich działań" - mówił Szczygło. Emerytury osób z listy wynoszą od 2 do 10 tys. zł. Cofnięto np. taką uprzywilejowaną emeryturę m.in. szefowi IW Władysławowi Kochanowi.

Informacja Wojskowa była uzależnionym od Związku Radzieckiego organem kontrwywiadu wojskowego działającym w Polsce w latach 1944- 1957, odpowiedzialnym, obok UB za represje wśród żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej oraz ludności cywilnej. W 1957 r. przekształcono ją w Wojskową Służbę Wewnętrzną. To dziełem IW był m.in. osławiony "proces Tatara" - jeden z największych procesów politycznych okresu stalinowskiego, w którym sądzono grupę wyższych oficerów WP oskarżonych o spisek i szpiegostwo. Zapadły w nim wysokie wyroki. Innych oficerów skazano potem na śmierć w sfingowanych procesach, które były "odpryskami" tej sprawy (dziś zbrodnie te bada pion śledczy IPN).

pap, em