Wyznaczenie żony prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego na prezesa Sądu Rejonowego w Sosnowcu wywołała zdecydowany sprzeciw wśród przedstawicieli opozycji. Za nominacją Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej stoi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, któremu zmieniona w lipcu ustawa o sądach powszechnych nadała takie uprawnienia. W jego ocenie krytykowanie tej nominacji jest „dość zabawne”. – Nie szykanujmy ludzi z tego powodu, że ich małżonkowie gdzieś pracują. Przyjmując tego rodzaju argumentację: ktoś, kto ma żonę czy męża, musi zniknąć z życia publicznego? – mówił. Dziennikarze przypominają, że dokładnie takich samych argumentów używali politycy Platformy Obywatelskiej i PSL, kiedy krytykował ich PiS za podobne, kontrowersyjne nominacje.
W programie TVN24 „Jeden na jeden” sprawę oceniał wiceminister kultury Jarosław Sellin. Podkreślał, że zdarzają się równoległe kariery małżonków polityków i jego zdaniem wykluczanie jednego z nich ze względu na drugie byłoby niesprawiedliwą praktyką. Zaznaczył jednak, że sprawie należy się przyjrzeć. – Jeżeli media i opinia publiczna się tą sprawą zajęły, to powinna zostać wyjaśniona, ale bardzo często te kariery małżonków idą równolegle. Czasami się nawet zdarza tak, że kariera małżonka jest wcześniej – mówił polityk PiS. – Ufam, że ta pani, ze względu na dotychczasową karierę, na to stanowisko zasłużyła – dodał.
