PiS doniósł na Gronkiewicz-Waltz

PiS doniósł na Gronkiewicz-Waltz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawscy radni PiS zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Zarzucają jej, że nie powiadomiła prokuratury o tym, że przewodnicząca rady dzielnicy Praga-Północ Alicja Dąbrowska (PO) przerwała obrady dzielnicy. Zdaniem Ratusza - wniosek radnych nie ma podstaw.

27 grudnia ubiegłego roku Dąbrowska (PO) ogłosiła bezterminową przerwę w obradach dzielnicy i opuściła salę. Przerwy nie uznali radni PiS i Praskiej Wspólnoty Samorządowej (PWS). Kontynuowali oni obrady, podczas których odwołali Dąbrowską ze stanowiska przewodniczącej i na jej miejsce wybrali Jacka Wachowicza oraz trzyosobowy zarząd związany z PiS. Radni PiS uważają, że przerwanie obrad przez Dąbrowską było złamaniem prawa.

"Byliśmy zmuszeni do zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu, że pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, jako pełniąca funkcję prezydenta Warszawy, mogła popełnić przestępstwo" - powiedział we wtorek dziennikarzom rzecznik warszawskich radnych PiS Maciej Maciejowski. Tym samym, radni zrobili to, co zapowiedzieli w niedzielę.

"Ten wniosek nie ma jakichkolwiek podstaw. Jego jedynym celem jest sianie zamętu i przeszkadzanie prezydent Hannie Gronkiewicz- Waltz w pracy dla Warszawy" - powiedział PAP pełniący obowiązki rzecznika prasowego stołecznego Ratusza Tomasz Andryszczyk.

Zdaniem eksperta od prawa samorządowego prof. Adama Jaroszyńskiego nie zostało popełnione żadne przestępstwo. "Nikt nie powinien złożyć zawiadomienia do prokuratury, bo to nie jest żadne przestępstwo. Jest to pewne uchybienie w prowadzeniu sesji i koniec" - powiedział Jaroszyński.

Urząd miasta, w wydanym w poniedziałek w związku z zarzutami radnych PiS oświadczeniu, poinformował m.in., że Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ przysłała do Ratusza informację, że wszczęła działania w sprawie Dąbrowskiej.

Stołeczni radni PiS zwrócili się we wtorek z apelem do Gronkiewicz-Waltz o polityczny konsensus "wokół szybkiego wprowadzenia do miasta komisarza, który będzie mógł zapewnić sprawne funkcjonowanie urzędu oraz o szybkie przeprowadzenie wyborów".

"W tej chwili sprawy sądowe z udziałem miasta są odraczane, ponieważ mandat pani prezydent wygasł 27 grudnia i nie ma kto reprezentować miasta w sądach" - powiedział Maciejowski.

Jak poinformował Andryszczyk prawo jednoznacznie mówi, w jakich przypadkach można wprowadzić komisarza.

"W Warszawie przesłanki do jego wprowadzenia nie występują. Pani prezydent pełni swoją funkcję na podstawie decyzji wyborców i na podstawie przepisów prawa" - podkreślił.

Na początku stycznia były wojewoda mazowiecki Tomasz Koziński wydał oświadczenia stwierdzające, że na obecnym etapie nie widzi podstaw do stwierdzenia nieważności uchwał rady dzielnicy Praga- Północ, powołujących nowego burmistrza. Organ nadzoru miał 30 dni na stwierdzenie ewentualnej nieważności uchwał; termin ten minął 3 lutego. Zarówno prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, jak i zarząd Pragi-Północ zwrócili się do wojewody w celu stwierdzenia ważności lub też nieważności uchwał podjętych podczas grudniowej sesji.

Rzecznik wojewody mazowieckiego Maksym Gołoś powiedział we wtorek w rozmowie z PAP, że wojewoda wydaje orzeczenie nadzorcze, jeśli jakaś uchwała została podjęta niezgodnie z prawem.

"Jeśli nie wydał do tej pory takiego orzeczenia, oznacza to, że wszystkie uchwały na tej sesji były zgodne z prawem" - powiedział Gołoś.

pap, ss, ab