67-letni Waldemar S. trafił do zakładu karnego przy ulicy Kleczkowskiej we Wrocławiu w sobotę 7 kwietnia. Mężczyzna miał odbyć w areszcie 15-dniową karę zastępczą. Jak podaje Gazeta Wyborcza, dzień później w godzinach porannych 67-latka znaleziono martwego w celi. - Nasi funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce ok. godziny 7 rano przez dowódcę zmiany w zakładzie karnym - powiedział Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Na chwilę obecną nie wiadomo, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci mężczyzny. Z nieoficjalnych informacji wynika, że śledczy nie znaleźli na jego ciele żadnych obrażeń. Szczegółowe informacje w tej sprawie będą jednak znane dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa dolnośląska policja nie chce udzielać szczegółowych informacji na ten temat.
Czytaj też:
Wyszedł z więzienia, bo cierpi na... brak bogactwa. Zabił 4 osoby