W lutym na policję w Gdańsku zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że kierujący samochodem VW Golf uszkodził pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia. Zeznała, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu. Mundurowi znaleźli samochód, który doprowadził do stłuczki i dotarli do jego właściciela. Okazało się, że to Dominik W., wnuk byłego prezydenta Polski.
Szarpanie i znieważanie
Mężczyzna w momencie zatrzymania był nietrzeźwy. Stężenie alkoholu we krwi wyniosło ok. 1,8 promila. W trakcie śledztwa ustalono, że Dominik W. stawiał czynny opór, znieważając mundurowych i kopiąc jednego z nich. Wcześniej groził śmiercią oraz szarpał za odzież osobę, która próbowała go zatrzymać i uniemożliwić dalszą jazdę pod wpływem alkoholu.
Wnukowi byłego prezydenta postawiono w sumie pięć zarzutów, w tym kierowania autem bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu oraz znieważenia policjanta i użycia przemocy w stosunku do osoby, która próbowała go zatrzymać. Mężczyzna przyznał się jedynie do kierowania w stanie nietrzeźwości i uszkodzenia pojazdu. Obecnie przebywa w areszcie.
Czytaj też:
Lech Wałęsa o kandydaturze Jakiego: Jestem za, a nawet przeciw
