Celebrytka Monika G. opowiada o wypadku. „Nie znacie mojej historii”

Celebrytka Monika G. opowiada o wypadku. „Nie znacie mojej historii”

Monika G.
Monika G. Źródło:Facebook
W niedzielę 8 lipca Monika G., znana w mediach jako Esmeralda, spowodowała groźną kolizję na drodze. Celebrytka trafiła do szpitala. Kilka dni po wypadku na Instagramie opowiedziała o swoich obrażeniach.

W niedzielę 8 lipca około godziny 17 na ulicy Ząbkowskiej na stołecznej Pradze doszło do poważnego wypadku. Samochód marku Audi zderzył się z Toyotą, a następnie wbił w ścianę budynku przy ulicy Brzeskiej. Media informowały, że kobieta siedząca za kierownicą Audi ratowała się w ten sposób przed uderzeniem w betonowe bariery, które ustawiono w poprzek ulicy w związku miejską imprezą. Wiadomo już, że za kierownicą audi siedziała jedna z sióstr G. (występująca pod pseudonimem Esmeralda), które zasłynęły w internecie dość nietypowym wykonaniem jednej ze świątecznych piosenek. Celebrytki publikowały także w sieci inne dość kontrowersyjne nagrania.

Monika G. krótko po tym, jak opuściła szpital, nagrała wideo na Instagramie, w którym tłumaczy, jak doszło do wypadku i opowiada o swoich obrażeniach. – Jestem cała pozszywana, mam złamaną miednicę i kość w czaszce. Mam nadzieję, że będę mogła mieć jeszcze kiedyś dzieci – opowiada.

– Prawda jest taka, że jechałam samochodem, nie wiedziałam, że ulica Zajączkowska jest zamknięta i wyjechało we mnie drugie auto. Ja, żeby nie obić się o to auto, po prostu zrobiłam jakiś manewr. Myślałam, że skręcę w ulicę, a uderzyłam w budynek. Moje auto całe poszło do kasacji – mówi Monika G. na nagraniu.

„Nie znacie mojej historii”

Monika G. przyznała, że bolą ją komentarze internautów, mówiące o tym, że „nie powinna być matką”. – Nie znacie całej mojej historii, historii mojego życia. Tego, jak zostałam samotną matką. Gdy mój synek miał rok, mój narzeczony postanowił zostawić nas dla bogatej sponsorki. Z dnia na dzień zostałam sama, nie wiedziałam co mam robić, nie chciałam posyłać rocznego dziecka do żłobka. Nie znając czyjejś historii, nie oceniajmy drugiego człowieka. Wy mnie znacie tylko z tych zdjęć, z artykułów, które piszą portale plotkarskie – dodała.

Czytaj też:
Celebrytka Monika G. trafi na oddział psychiatryczny. „Będzie próbować poukładać swoje życie na nowo”
Czytaj też:
Z samolotów ułożyli napis: „Football's coming home”. Piłkarskie szaleństwo w Anglii

Źródło: WPROST.pl