Na biurze PiS napisała „PZPR”. Usłyszała zarzut... propagowanie ustroju totalitarnego

Na biurze PiS napisała „PZPR”. Usłyszała zarzut... propagowanie ustroju totalitarnego

"Czas na sąd ostateczny"
"Czas na sąd ostateczny" Źródło:X / @i_adi1280
Policja zatrzymała kobietę podejrzaną o zdewastowanie elewacji biura polityków PiS w Wąbrzeźnie. Najciekawszy w tej sprawie jest jednak zarzut, który postawiła jej prokuratura. O sprawie pisze Onet.

W nocy z piątku na sobotę 21 lipca w Wąbrzeźnie i Golubiu Dobrzyniu doszło do aktów wandalizmu, które dotknęły posła PiS Krzysztofa Czabańskiego i senatora Andrzeja Mioduszewskiego. Wymalowano napisy „PZPR” na oknach i drzwiach oraz hasła „Czas na sąd ostateczny” na chodniku. Na łamach Onetu senator Andrzej Mioduszewski krótko skomentował ten akt wrogości. – Wiem, że niektórzy członkowie PiS należeli do PZPR, ale sama przynależność jeszcze nie dyskredytuje. Najważniejsze jest, co człowiek robił przez ostatnie 25 lat – przekonywał Mioduszewski. – Jeśli chodzi o pana Piotrowicza, to trzeba wskazać wyraźnie, co robił i komu zaszkodził. Ja też nie jestem od tego, żeby zwalniać członków PiS. To są decyzje analizowane przez władze partii – mówił.

W niedzielę 22 lipca Onet poinformował, że w tej sprawie zatrzymano 48-letnią kobietę, mieszkankę województwa mazowieckiego. - Zgłoszenie o napisach w otrzymaliśmy w sobotę ósmej rano. Specjalnie powołany zespół policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy oraz komend powiatowych w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu po przeprowadzeniu czynności śledczych wytypował sprawczynię i zatrzymał ją wczoraj po godzinie 22. Po przewiezieniu do komendy kobiecie przedstawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego. Podejrzana częściowo przyznała się do winy, złożyła obszerne wyjaśnienia. Po północy została zwolniona do domu - przekazał dziennikarzom oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji sierż. szt. Michał Głębocki.

Czytaj też:
Wulgarny napis na biurze PiS w Warszawie. „Możecie wyp***”

Źródło: Onet.pl / Wprost.pl