Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt poinformowało na Facebooku, które miało miejsce 10 października w Krakowie. U wylotu ulicy Grodzkiej, w pobliżu murów Wawelu, upadł koń ciągnący dorożkę z turystami. Z pomocą pospieszyli mu przypadkowi przychodnie. „Z relacji świadków wiemy, że wprawdzie po pewnym czasie koń wstał z pomocą zebranych osób, ale jego stan wzbudzał poważne obawy. Pomimo tego zwierzę zostało ponownie zaprzęgnięte do dorożki i ponownie trafiło do pracy na postój przy Rynku Głównym” – czytamy w komunikacie organizacji.
Problem nie jest nowy
Straż Miejska w rozmowie z KSOZ przekazała, że na miejsce nie wezwano weterynarza. Organizacja zgłosiła problem do dyrektora Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa oraz zawiadomiła prokuraturę „o możliwości złamania ustawy o ochronie zwierząt”. Przy okazji podkreślono, że KSOZ od ponad roku domaga się „wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa, tak jak się stało ostatnio np. w Rzymie czy Barcelonie”.
„Uważamy, że wykorzystywanie koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa to skaza na wizerunku miasta, a dotychczasowe przepisy krakowskiego magistratu w tej kwestii okazały się kompletnym nieporozumieniem” – dodano. Organizacja przypomniała, że w kwietniu w Krakowie miało miejsce podobne zdarzenie z udziałem konia ciągnącego dorożkę.
Czytaj też:
Spłoszony koń pędził przez Krupówki. Staranował dziecko