O strajku pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT informuje RMF24.pl. Aktualnie w proteście bierze udział około 100 osób. Uczestnicy strajku w czwartek zebrali się o poranku w siedzibie związków zawodowych LOT-u w Warszawie, skąd przenieśli się do siedziby spółki i tam zajęli hol główny budynku.
Czego domagają się protestujący?
Spór między związkami zawodowymi działającymi w LOT a władzami spółki dotyczy głównie regulaminu wynagradzania, który został wypowiedziany w 2013 r. Stare zasady zastąpiono nowymi, ramowymi – zdaniem związków, mniej korzystnymi dla pracowników. RMF24.pl podkreśla, że obecnie płace zależą m.in. od wylatanych godzin. Ponadto pracownicy chcą powrotu do lepszych warunków zatrudnienia oraz przywrócenia do pracy zwolnionej z LOT-u działaczki związkowej Moniki Żelazik. Zarząd PLL LOT odrzuca jednak postulaty strajkujących i zaznacza, że strajk jest nielegalny, co grozi poważnymi konsekwencjami.
Pasażerowie odczują strajk?
Związkowy jeszcze przed rozpoczęciem strajku informowali, że zaplanowana akcja może doprowadzić do odwołania co najmniej 40 rejsów. Zarząd LOT-u przekonywał jednak, że żadnych utrudnień nie będzie, ponieważ przygotowano tzw. załogi awaryjne i prowadzono rozmowy z innymi liniami, by w razie potrzeby przejęły część pasażerów.
Czytaj też:
Poważny wypadek stewardessy. Kobieta wypadła z samolotu