Dziennikarze niemieckiego tabloida „Bild” nie kryją swojego krytycznego stosunku odnośnie działań komisarz Elżbiety Bieńkowskiej. Na łamach gazety ukazał się artykuł zatytułowany: „To ta figura woskowa jest odpowiedzialna za zakaz lania ołowiu”.
W 2017 roku komisarz była odpowiedzialna za przeforsowanie unijnej dyrektywy, która zakłada, że wszystkie produkty sprzedawane na terytorium Unii Europejskiej mogą mieć maksymalnie 0,3 grama ołowiu na 100 gram. W ten sposób politycy chcieli chronić dzieci przed toksycznymi substancjami, Na wprowadzeniu nowych przepisów ucierpieli także Niemcy. Zgodnie z tradycją w noc sylwestrową nad Renem lało się ołów. Na podstawie zastygniętych kształtów przewidywano, co może się wydarzyć w nadchodzącym roku. Po wejściu dyrektywy w życie kultywowanie zwyczaju było niemożliwe, ponieważ zestawy wróżbiarskie zawierały około 70 proc. ołowiu w składzie.
Dziennikarze „Bilda” za koniec tradycji lania ołowiu obwinili właśnie Bieńkowską, chociaż dokument został także poparty przez niemiecki rząd i Bundestag. To przez nią musieliśmy się obejść bez tradycyjnego lania ołowiu w noc sylwestrową - stwierdzili dziennikarze dodając, że Bieńkowska jest największą głową w brukselskim gabinecie figur woskowych.
Czytaj też:
Dźgnięcie nożem w domu posła PiS? „Interweniowała policja, którą sam wezwałem”