Organizatorka „ostatniej puszki Pana Prezydenta”: Jestem bardzo zaskoczona

Organizatorka „ostatniej puszki Pana Prezydenta”: Jestem bardzo zaskoczona

Screen z wydarzenia
Screen z wydarzenia Źródło: Facebook
Akcja Patrycji Krzymińskiej, która na Facebooku zorganizowała zbiórkę pieniędzy do „ostatniej puszki Pana Prezydenta” Pawła Adamowicza, przerosła wszelkie oczekiwania. Zakończyła się w nocy z wtorku na środę z wynikiem prawie 16 milionów złotych. Sama organizatorka przyznała, że jest zaskoczona przebiegiem zbiórki.

Patrycja Krzymińska pytana o to, czy jest zaskoczona przebiegiem akcji odpowiedziała, że „bardzo” i wciąż nie może uwierzyć w to, jaką kwotę udało się zebrać. W rozmowie z Wprost.pl oceniła, że sukces akcji wynikał z tego, że była to inicjatywa związana z WOŚP oraz z faktu, że dotyczyła postaci Pawła Adamowicza. Czy za rok powtórzy zbiórkę? – Na razie jest za wcześnie, by o tym mówić. Teraz chcę po prostu odpocząć – odpowiedziała Krzymińska.

„To było coś nieprawdopodobnego"

Akcja Patrycji Krzymińskiej rozpoczęła się 14 stycznia, a zbiórka na  trwała do końca wtorku. Wydarzenie „zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP” jest próbą kontynuacji działań Pawła Adamowicza, który jeszcze 13 stycznia kwestował z puszką na ulicach miasta. Organizatorka założyła, że uzbiera tysiąc złotych. Efekt przeszedł jednak najśmielsze oczekiwania zarówno jej, jak i internautów. O północy z wtorku na środę akcja zakończyła się wynikiem 15 990 195 złotych. W sumie zaangażowało się ponad 264 tysiące darczyńców.

„Ludzieeeeee!!!!! To jest najpiękniejsze, obywatelskie szaleństwo na świecie!!!! To było coś nieprawdopodobnego! Patrycjo, całujemy, ściskamy, jesteśmy wniebowzięci! Paweł!!! Twoja dzisiejsza skarbonka będzie z nami do końca świata i jeden dzień dłużej! Kochani! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!” – skomentowała wynik zbiórki na Facebooku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Pieniądze dozbierał inny internauta

Do kwoty 16 mln złotych w zbiórce zabrakło ponad 11 tysięcy złotych. Kwotę tę przekazał jeden z internautów, który także prowadził zbiórkę pieniędzy na WOŚP. „Hej, Patrycjo, zgubiłaś coś:) Chyba coś Ci wypadło po drodze w tym całym szaleństwie! Czekaj, pozbieram i zaraz Ci przyniosę” – napisał internauta Miło Ko. Następnie uzbierał 11 719 złotych i poinformował: „Pani Patrycjo, melduję wykonanie zadania! Wysyłam moje najbardziej zaufane gołębie z Pani zgubą”.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Jerzy Owsiak podziękował Krzymińskiej za zorganizowaną przez nią akcję. Wyjaśnił, że za środki zebrane do puszki Pawła Adamowicza zakupiona zostanie karetka dla noworodków, która następnie trafi do jednego z gdańskich szpitali. Zbiórka, zgodnie z zapowiedzią szefa WOŚP, potrwa do wtorku do północy.

Zbiórka na rzecz hospicjum

WOŚP włączył się do zbiórki pieniędzy także podczas pogrzebu Pawła Adamowicza, odpowiadając tym samym na apel wdowy po prezydencie Gdańska. Zebrane przez wolontariuszy pieniądze zostaną przekazane na zakup sprzętu medycznego i doposażenia dla gdańskiego Hospicjum im. Ks. Eugeniusza Dutkiewicza.

Symboliki związanej z WOŚP nie zabrakło także po zakończeniu uroczystości pogrzebowych. Wśród osób, które pojawiły się w kaplicy, w której spoczęły prochy Pawła Adamowicza, był Jerzy Owsiak. Szef organizacji postawił obok urny serduszko WOŚP: „Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej”. Po kilku godzinach od zakończenia uroczystości pogrzebowych, Owsiak ogłosił, że wraca na stanowisko prezesa Fundacji WOŚP.

Czytaj też:
Mocne słowa Magdaleny Adamowicz: To jest odpowiedzialność TVP (...) Mojego męża zabiły słowa

Źródło: WPROST.pl