Duda o sprawie Niesiołowskiego: To człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkukrotnie

Duda o sprawie Niesiołowskiego: To człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkukrotnie

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:Newspix.pl / TEDI
– Stefan Niesiołowski to jest człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkakrotnie – powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Polsat News.

W rozmowie z Polsat News prezydent Andrzej skomentował doniesienia dotyczące domniemanej seksafery z udziałem posła Stefana Niesiołowskiego. – To człowiek, który nie szanuje kobiet i pokazał to kilkukrotnie. Pokazał to, kiedy przed Sejmem zaatakował dziennikarkę, co zostało sfilmowane, z niezwykle wielką agresją. Swego czasu wypowiadał się w obraźliwy sposób również o mojej żonie, co było dla mnie zdumiewające – oświadczył prezydent. Andrzej Duda był również pytany, czy zaskoczyła go informacja o możliwości postawienia politykowi zarzutów. – Z jednej strony być może tak, ale z drugiej strony były osoby, które negatywnie wypowiadały się o sprawach z tamtych lat i postawie posła – stwierdził. Jak dodał, informację o zarzutach niemoralnego prowadzenia się Niesiołowskiego przyjął bez jakiegoś specjalnego zdziwienia.

O co chodzi w sprawie Niesiołowskiego?

Według prokuratury, materiał dowodowy wskazuje na to, że Niesiołowski przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek zaprzyjaźnionych biznesmenów. „Bogdan W. i Wojciech K. umawiali kobiety na spotkania ze Stefanem Niesiołowskim, organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń, organizowali transport dla kobiet i wypłacali im wynagrodzenie za usługi seksualne na rzecz posła. Do takich zdarzeń doszło co najmniej trzydziestokrotnie” – informowała w komunikacie .

Zdaniem śledczych w zamian Stefan Niesiołowski miał podejmować działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów. Rezultatem było zawarcie przez te spółki korzystnych dla nich umów handlowych z Grupą Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A.: w lutym 2014 roku, w sierpniu 2015 roku i we wrześniu 2015 roku. Ich łączna wartość sięgała 13 milionów złotych. Z ustaleń śledztwa wynika, że zawarcie umów było możliwe z uwagi na fakt, iż ówczesny prezes Grupy, będąc protegowanym posła, czuł się wobec niego zobowiązany. Dlatego osobiście podejmował starania w interesie spółek należących do biznesmenów zaprzyjaźnionych ze Stefanem Niesiołowskim.

Poseł Niesiołowski miał ponadto podjąć starania, by w Urzędzie Miasta Łodzi została zatrudniona osoba wskazana przez jego znajomego biznesmena Wojciecha K. Niesiołowski zapewniał w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że żadnych łapówek nie brał. Oświadczył też, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów.

Czytaj też:
Niesiołowski zamieszany w seksaferę? Hashtag #JurnyStefan robi furorę!