Kard. Dziwisz chce zbadania książki ks.Zaleskiego

Kard. Dziwisz chce zbadania książki ks.Zaleskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz zwrócił się do Komisji Teologiczno-Duszpasterskiej "Pamięć i Troska", by zapoznała się z książką ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki".

 

Komisja ma zbadać jej zgodność z "ogólnymi normami" przyjętego przez Episkopat Polski "Memoriału w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989".

Jak poinformował w środę PAP rzecznik Archidiecezji Krakowskiej ks. Robert Nęcek, po zapoznaniu się z publikacją ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i po wydaniu oceny etycznej, przewodniczący Komisji "Pamięć i Troska" bp Jan Szkodoń ma przedstawić stanowisko komisji metropolicie krakowskiemu.

Ks. Nęcek zamieścił w komunikacie przekazanym mediom także osobisty komentarz kard. Dziwisza. "Kościół krakowski, Kościół Jana Pawła II w ostatnich miesiącach jest boleśnie doświadczany. Przyjmuje ten krzyż z wiarą, że zaowocuje on w naszym Kościele odrodzeniem i nowym dynamizmem ewangelicznym" - napisał kard. Dziwisz.

Kiedy 17 października ub. roku krakowska kuria wydała ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu polecenie powstrzymania się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, w komunikacie napisano, że duchowny złożył w wydawnictwie Znak maszynopis swojej książki, "którą wydaje na własną odpowiedzialność".

Jednocześnie poinformowano, że metropolita krakowski zastrzega sobie prawo do oceny moralnej tej publikacji, w oparciu o artykuł 827 par. 3 prawa kanonicznego. Wspomniany paragraf zawiera zalecenie, aby książki dotyczące m.in. historii Kościoła oraz innych gałęzi wiedzy religijnej lub moralnej, "chociaż nie są używane jako podręczniki, jak również pisma o treści szczególnie dotyczącej religii lub dobrych obyczajów, zostały poddane osądowi ordynariusza miejsca".

W grudniu prezes Znaku Henryk Woźniakowski poinformował, że wydawnictwo opublikuje książkę ks. Isakowicza-Zaleskiego, ale jeśli jeszcze przed drukiem metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz dokona jej oceny moralnej. Postawiono też dwa inne warunki: by metropolita wycofał nałożony na ks. Zaleskiego nakaz milczenia i by książkę ocenili "kompetentni i miarodajni recenzenci, którzy uznają jej treści za w pełni odpowiadające historycznej prawdzie".

W grudniu kuria metropolitalna zdecydowanie odcięła się od książki ks. Isakowicza-Zaleskiego, twierdząc, że "nie uczestniczyła i nie uczestniczy w procesie powstawania" publikacji i "nie zamierza ingerować w proces wydawniczy".

Kard. Dziwisz postanowił, że nie będzie czytał książki przed drukiem, a odpowiedzialność za jej treść zostawia wydawnictwu i samemu autorowi. Jak wówczas tłumaczył metropolita, gdyby ją przeczytał przed wydaniem, "ktoś by mógł powiedzieć, że została ocenzurowana, albo że nie wszystko zostało podane".

W "Memoriale w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989", przyjętym pod koniec sierpnia zeszłego roku, Episkopat Polski podkreślił, że Kościół chce poznać i ujawnić prawdę o współpracy duchowieństwa ze służbami PRL, ale sprzeciwia się "dzikiej", pozbawionej jasnych zasad lustracji.

"Zauważamy rażącą dysproporcję w ukazywaniu prawdy o minionej epoce: prawdy o katach i o ofiarach" - napisali biskupi. Zaapelowali też do mediów o odpowiedzialność w przykazywaniu informacji o współpracy poszczególnych osób z SB i przypomnieli, że osoby niewinnie oskarżone mają prawo do obrony.

W dokumencie biskupi przypomnieli, że "świadoma i dobrowolna współpraca z wrogami Kościoła i religii jest grzechem", przy czym jest to "grzech publiczny". Wyjście z takiego grzechu - jak określono w "Memoriale" dokonuje się przez nawrócenie, a częścią nawrócenia jest dobrowolne przyznanie się do grzechu "wobec Boga, własnego sumienia i osób skrzywdzonych".

Według "Memoriału", grzesznik "winien przeprosić tych, którym wyrządził krzywdę" i "może to uczynić indywidualnie, a - jeśli krzywda została wyrządzona w danym środowisku - winien to uczynić publicznie na forum tego środowiska".

Biskupi wskazali w "Memoriale", że oceniając tych duchownych, którzy świadomie współpracowali ze służbami bezpieczeństwa, należy pamiętać, że "tylko Bóg zna do końca okoliczności i motywy ich postępowania i tylko On może je sprawiedliwie ocenić". W dokumencie zaznaczono, że choć "motyw nie usprawiedliwia", to w moralnej ocenie współpracy należy wziąć pod uwagę motyw i cel, który skłonił kogoś do podpisania zobowiązania współpracy z SB, czas trwania tej współpracy i częstotliwość kontaktów z funkcjonariuszami bezpieczeństwa oraz stopień poufałości tych kontaktów.

ab, pap