"Godność ludzka od chwili poczęcia"

"Godność ludzka od chwili poczęcia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poprawkę zmieniającą art. 30 konstytucji, mówiącą o tym, że człowiek posiada niezbywalną godność "od chwili poczęcia", przyjęła sejmowa komisja nadzwyczajna, zajmująca się projektem zmian w konstytucji w kwestii ochrony życia poczętego.
Wcześniej posłowie wyrażali liczne wątpliwości w związku z tym, że zmiana konstytucji może wymusić zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej.

Teraz projekt zmiany konstytucji zostanie skierowany do drugiego czytania. Sejm zajmie się nim prawdopodobnie na następnym posiedzeniu. Do zmiany konstytucji potrzebna jest większość 2/3 głosów.

Zanim doszło do głosowania, posłowie przez dwie godziny spierali się co do kwestii, czy można głosować nad poprawkami - w sytuacji, gdy komisja nie otrzymała wszystkich zamówionych ekspertyz. Chodziło o dwie ekspertyzy bioetyczne, które miały m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy zmiana ustawy zasadniczej pociągnie za sobą konieczność zaostrzenia ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Zdaniem Dariusza Kłeczka (PiS), który jest autorem przyjętej poprawki, zmiana nie spowoduje takiej konieczności. Jak wyjaśnił, chodzi o uniknięcie dyskusji o tym, czy embrion, płód w łonie matki to już człowiek, czy jeszcze nie. W podobnym tonie wypowiadał się Andrzej Mańka (LPR).

Wcześniej wątpliwości w tej sprawie wyrażało wielu posłów, nie tylko opozycji. Marek Suski (PiS), domagając się zamówionych ekspertyz, pytał czy dojdzie do sytuacji, gdy kobiety będące w ciąży w wyniku gwałtu (które obecnie mają prawo usunąć ciążę) będą zmuszone urodzić dziecko. "Widziałem kobiety w takiej sytuacji - jak przeżywają gwałt i taką ciążę. Jeśli będą zmuszone urodzić, państwo je podwójnie ukaże" - podkreślił. Na te słowa oburzeniem zareagowała Anna Sobecka (LPR), oświadczając, że tego typu pytania do tej pory zadawali posłowie opozycji.

Opinię Suskiego podzieliła obecna na posiedzeniu wiceminister sprawiedliwości Beata Kempa. Podkreśliła, że wypowiada się jako poseł. "Przez 15 lat byłam kuratorem sądowym. Miałam do czynienia z różnymi środowiskami. Nie jest tak, że w życiu wszystko jest czarne lub białe. Jestem za ochroną życia w ogólności, ale w życiu są różne, straszne sytuacje. Trzeba zejść 'na dół', by to zrozumieć" - mówiła.

Elżbieta Radziszewska (PO), podobnie jak poseł Suski, domagała się opinii ekspertów - o tym, czy zmiany w konstytucji zamkną drogę do liberalizacji w przyszłości ustawy antyaborcyjnej. Krytykowała sposób prowadzenia obrad komisji przez jej nowego przewodniczącego - Franciszka Stefaniuka (PSL) (w czwartek komisja odwołała dotychczasową przewodniczącą - Jadwigę Wiśniewską), który początkowo wielu posłów nie dopuszczał do głosu. Zdanie Radziszewskiej w tej sprawie podzieliło wielu innych posłów. "To kpiny z posiedzenia komisji" - mówiła Joanna Senyszyn (SLD).

Również Tadeusz Cymański (PiS) uznał atmosferę towarzyszącą pracom komisji za "nienajlepszą". "Rzecz dotyczy konstytucji i ochrony życia ludzkiego. Powinna być omawiana z najwyższą rzetelnością" - apelował.

Mimo burzliwej dyskusji, posłowie głosowali: za przyjęciem poprawki opowiedziało się 6 członków komisji, nie było głosów przeciw, a wstrzymała się jedna osoba.

LPR proponowała inną poprawkę - aby do art. 38 o ochronie prawa życia dopisać "od momentu poczęcia do naturalnej śmierci". Nad tą poprawką, w związku z przegłosowaniem poprawki Kłeczka, Komisja nie głosowała. Poseł Andrzej Mańka (LPR) zapowiedział, że zgłosi ją jako wniosek mniejszości.

ab, pap