Arłukowicz podejmie kroki prawne wobec Radia Szczecin. Chodzi o czarny pasek na oczach

Arłukowicz podejmie kroki prawne wobec Radia Szczecin. Chodzi o czarny pasek na oczach

Bartosz Arłukowicz
Bartosz Arłukowicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Kilka dni temu na stronie OZZL pojawiło się orzeczenie Sądu Lekarskiego Wojskowej Izby Lekarskiej w sprawie Bartosza Arłukowicza. Informację przekazało Radio Szczecin, używając skróconego nazwiska byłego ministra oraz nakładając czarny pasek na jego zdjęcie.

Nazwisko Bartosza Arłukowicza zostało skrócone do pierwszej litery w oświadczeniu, jakie pojawiło się Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Podobną formę zastosował dziennikarz Radia Szczecin, Tobiasz Madejski. Do jego artykułu dołączono zdjęcie, na którym były minister zdrowia miał zasłonięte oczy czarnym paskiem. To mogło sugerować, że polityk jest podejrzewany o przestępstwo.

„Szczucie i hejt”

Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. „Szczucie i hejt przekraczają już jakiekolwiek granice przyzwoitości. W sprawie Radia Szczegin i pana redaktora Tobiasza Madejskiego poleciłem swoim prawnikom wszczęcie stosownych kroków prawnych. Kilka tys zł na rzecz dzieci z In Vitro ze stowarzyszenia Nasz Bocian i jesteśmy kwita” – napisał Arłukowicz na .

twitter

Swoje zachowanie w rozmowie z Pressserwisem wytłumaczył Madejski. Wyjaśnił, że próbował skontaktować się zarówno z byłym ministrem zdrowia, jak i prawnikiem Radia Szczecin, jednak bezskutecznie. – Skoro OZZL przedstawił Arłukowicza jako Bartosza A., to postanowiłem zostawić to w takiej wersji. Pracuję w newsach, pod presją czasu i musiałem wybrać jakąś opcję. Redakcja online zdecydowała, że skoro skracamy nazwisko, to należy też zasłonić oczy polityka – wyjaśnił dziennikarz. – Jak tylko nasz prawnik powiedział, żeby usunąć pasek z oczu Bartosza Arłukowicza, to tak zrobiliśmy po około 40 minutach od publikacji – dodał. Jak podaje Press, podobny zabieg polegający na skróceniu nazwiska zastosowały serwisy o2.pl i Rp.pl.

O co chodzi we wniosku OZZL?

Sąd Lekarski Wojskowej izby Lekarskiej przyjrzał się wnioskowi złożonemu przez OZZL oraz indywidualnych lekarzy. Postulowali oni ukaranie byłego ministra zdrowia za jego wypowiedzi w mediach, w których miał „dyskredytować” pracowników służby zdrowia. Orzeczenie w sprawie znalazło się na stronie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. „Sąd Lekarski Wojskowej Izby Lekarskiej rozpatrzył wniosek m. innymi Zarządu Krajowego OZZL (wnioskowali także indywidualni lekarze) o ukaranie byłego ministra zdrowia lekarza Bartosza A”. – czytamy w komunikacie, do którego dołączono wyjaśnienia.

W oświadczeniu przekazano, że były minister zdrowia „wypowiadając się publicznie w mediach w dniach 5 i 6 stycznia 2015 roku nie dochował należytej staranności w formułowaniu opinii o działalności zawodowej grupy lekarzy rodzinnych w Polsce, publicznie ich dyskredytując, czym naruszył art. 1 ust. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej, co stanowi przewinienie zawodowe określone w art. 53 ustawy o izbach lekarskich”. „W tym samym miejscu i czasie wypowiadając się publicznie w mediach naruszył godność zawodu lekarza poprzez przedstawienie negatywnego wizerunku lekarzy podważające zaufanie do tego zawodu, czym naruszył art.1 ust.3 Kodeksu Etyki Lekarskiej, co stanowi przewinienie zawodowe określone w art. 53 ustawy o izbach lekarskich” – dodano.

Sąd Lekarski orzekł, że Bartosz Arłukowicz jest winny zarzucanych mu czynów. Były szef resortu został ukarany upomnieniem. Orzeczenie nie jest prawomocne, a polityk może się od niego odwołać.

Czytaj też:
Donald Tusk nie włączy się w kampanię? „Uważa, że wybory są stracone”

Źródło: Press