– Otrzymaliśmy zgłoszenie od plażowiczów, że w miejscowości Sianożęty tonie mężczyzna, który dopiero wszedł do wody. Okazało się, że na miejscu znajduje się już ratownik, który w trakcie patrolu zwracał uwagę temu mężczyźnie, że są zbyt wysokie fale. Kiedy wracał z patrolu zobaczył mężczyznę, który znajdował się w ostatniej fazie tonięcia – powiedział Apoloniusz Kurylczyk, wiceprezes zachodniopomorskiego WOPR.
– Drugie tragiczne zdarzenie miało miejsce kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Mrzeżynie. Pięćset metrów od wejścia do portu, na plaży niestrzeżonej turyści wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Niestety i w tym wypadku lekarz zakończył akcję stwierdzając zgon – poinformował ratownik.
Czytaj też:
Sinice w Bałtyku. Eksperci: Ludzie sami są sobie winni