Pięć kobiet, które stanowiły zespół prasowy krakowskiej kurii miało w czwartek 18 września dostać zaskakującą informację o zwolnieniu z dniem 1 października. Kobiety, które aktywnie broniły swojego przełożonego, abp Marka Jędraszewskiego od krytyki, która spadła na niego po słowach o „tęczowej zarazie” są w szoku, bo nie otrzymały żadnego wyjaśnienia takiej decyzji. Zgodnie z umowami cywilnoprawnymi, które podpisały z kurią, przysługiwał im miesiąc wypowiedzenia.
„Nasz zespół stanowi pięć kobiet z dziećmi na utrzymaniu, które z oddaniem, przekonaniem i wszelkimi umiejętnościami, które posiadamy, i które nabyłyśmy przez ten czas, starały się służyć Kościołowi krakowskiemu i powszechnemu” – pisze Joanna Adamik w oświadczeniu przesłanym portalowi lovekrakow.pl. – „Był to trudny, ale i piękny czas wyzwań, nauki, prób i wiary w to, że nasza praca bez limitu czasu, bez ograniczeń, mimo chorób, świąt, rozstania z najbliższymi ma sens, że jest przydatna Państwu, potrzebna ludziom, użyteczna Kościołowi i miła Bogu” – dodaje zwolniona kobieta.
Adamik podkreśla też, że nie dość, że kobiety nie dostały uzasadnienia decyzji o zwolnieniu to wcześniej nie przedstawiono im żadnych merytorycznych uwag na temat jakości ich pracy. „Decyzję Księdza Arcybiskupa o zwolnieniu całego zespołu szanujemy, ma do tego prawo, chociaż nie rozumiemy jej przyczyn, a forma jej przekazania jest bardzo bolesna” – z przykrością stwierdza Adamik.
Do medialnej informacji o zwolnieniu kobiet odniosła się także Kuria Metropolitalna w Krakowie w swoim oświadczeniu. „Zespół osób tworzących Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej świadczył dotychczas usługi na rzecz Archidiecezji Krakowskiej na podstawie umów cywilnoprawnych, które przewidywały miesięczne okresy wypowiedzenia. Takie warunki zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane” – zaznacza Kuria. – „W świetle obowiązujących umów, każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, zakończyć współpracę za miesięcznym okresem wypowiedzenia. Archidiecezja Krakowska zamierza z tego prawa skorzystać i zakończyć współpracę z dotychczasowym Biurem Prasowym z zachowaniem wszystkich praw, które przysługują w świetle podpisanych umów” – przekonuje.
Czytaj też:
„Zatrzymać alkoholizm i cudzołóstwo”. Księża skropili miasto 70 litrami wody święconej