Sprawca śmiertelnego wypadku na Bielanach nie trafił do aresztu, mimo decyzji sądu

Sprawca śmiertelnego wypadku na Bielanach nie trafił do aresztu, mimo decyzji sądu

Policja, zdj. ilustracyjne
Policja, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Rafal Olechowski
Wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że kierowca BMW, który śmiertelnie potrącił mężczyznę na ulicy Sokratesa na warszawskich Bielanach powinien trafić na 3 miesiące do aresztu. Obecnie jednak Krystian O. przebywa w szpitalu, co uniemożliwia jego zatrzymanie

Jak informuje RMF FM Krystian O. od niedawna przebywa w szpitalu. Komenda Stołeczna Policji nie ujawnia kiedy i z jakiego powodu 31-latek trafił do szpitala. Wcześniej odpowiadał z wolnej stopy i nie było informacji o żadnych problemach zdrowotnych oraz ewentualnych skutkach wypadku. Wiadomo, ze mężczyzna znajduje się pod nadzorem policjantów.

Zatrzymanie 31-letniego kierowcy, który doprowadził do śmiertelnego potrącenia mężczyzny na przejściu dla pieszych w Warszawie będzie możliwe dopiero po przedstawieniu przez lekarzy opinii na temat zdrowia mężczyzny. Wtedy zostanie podjęta decyzja czy mężczyzna może trafić do aresztu, czy musi pozostać na leczeniu szpitalnym.

Wypadek na Sokratesa w Warszawie

Przypomnijmy, do wypadku doszło w niedzielę 20 października, po godz. 14 na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Sokratesa i Sandora Petofiego w Warszawie. Samochód marki BMW potrącił mężczyznę i wózek prowadzony przez kobietę. Mężczyzna zmarł na miejscu, a dziecko odniosło obrażenia. Para przechodziła przez ulicę na pasach.

Jak informowali świadkowie zdarzenia, których relacje cytują poświęcone lokalnym sprawom mieszkańców Bielan profile na Facebooku „jeden z samochodów zatrzymał się przed liniami pasów, natomiast drugi z dużą prędkością potrącił mężczyznę, jednocześnie przewracając wózek z dzieckiem, prowadzony przez kobietę, która również przechodziła na drugą stronę ulicy”.

TVN Warszawa przekazało, powołując się na relację świadka, że to mężczyzna w ostatniej chwili odepchnął wózek, dzięki czemu uratował życie swojego 3-letniego dziecka. Sam został potrącony z taka siłą, że jego ciało poleciało kilka metrów dalej.

Sprawcą potrącenia okazał się kierowca BMW Krystian O. Był trzeźwy. Twierdzi, że „oślepiło go słońce”. Krystian O. usłyszał już zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura złożyła wniosek o jego aresztowanie na 3 miesiące, którego sąd nie uwzględnił, a który po rozpatrzeniu zażalenia przyjął.

Czytaj też:
Premier Morawiecki zapowiada walkę z piractwem drogowym. Pisze o dodatkowych środkach dla policji

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / RMF FM / Wirtualna Polska