Nowa praca Mateusza Kijowskiego. Czym zajął się były lider KOD?

Nowa praca Mateusza Kijowskiego. Czym zajął się były lider KOD?

Mateusz Kijowski
Mateusz Kijowski Źródło: Newspix.pl / fot. Michal Fludra
Jak donosi „Super Express”, były lider Komitetu Obrony Demokracji znalazł nową pracę. Obecnie można go spotkać w jednym z salonów fryzjerskich na warszawskiej Woli.

Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że Mateusz Kijowski nie zamierza wracać do działalności publicznej. Obecnie można go spotkać na warszawskiej Woli, gdzie pracuje w jednym z zakładów fryzjerskich. Były lider Komitetu Demokracji pracuje w salonie, którego właścicielką jest mistrzyni Polski w przedłużaniu i zagęszczaniu włosów. Obecnie Mateusz Kijowski przygotowuje się do egzaminu sprawdzającego jego umiejętności fryzjerskie.

Kijowskiego problemy bytowe

Jeszcze dwa lata temu Mateusz Kijowski opowiadał o swoich problemach bytowych. Były lider KOD tłumaczył, że nie ma żadnych środków utrzymania i sytuacja zmuszała go do wyjazdu zagranicę. – Jeżeli u mnie pod bramą stoi windykator, bo od miesięcy nie jestem w stanie zapłacić rachunków, to jego odejście jest zdjęciem ze mnie „stresu bytowego”. Tak samo jak uniknięcie odcięcia prądu, czy problemu z ogrzewaniem domu – stwierdził. Kijowski mówił, że jego żona kupiła dom w kredycie frankowym. – Dzisiaj, po 10 latach spłacania kredytu, nie jesteśmy w stanie sprzedać domu, bo nie wystarczyłoby prawdopodobnie na spłatę całego kredytu – wyjaśniał w 2017 roku.

– Do tego w 2013 roku żona zachorowała na raka. Roczna terapia – dwie operacje, chemioterapia, radioterapia, rehabilitacja spowodowały, że musieliśmy zaciągać kolejne zobowiązania. Mieszkamy z dwoma niepełnosprawnymi synami żony, którzy są dorośli, ale nie są samodzielni ani samowystarczalni – opowiadał. – Łatwo się krytykuje z zewnątrz, nie wiedząc nic o sytuacji – podkreślał. Były lider Komitetu Obrony Demokracji stwierdził, że wykonywał różne prace, jednak „nie jest fachowcem z ogromnym doświadczeniem”. – Mediana zarobków w Polsce wynosi 3,5 tys. brutto. Nie chodzi o to, żebym oczekiwał ogromnego wynagrodzenia. Ale żeby móc spłacać długi musiałbym zarabiać ponad 8 tys. brutto – komentował.

Czytaj też:
Gessler: Stone napisała wiersz o moim barszczu, Campbell nie zapłaciła za kosz pyszności

Źródło: SE.pl