Sejm zdecyduje o immunitecie Kurskiego

Sejm zdecyduje o immunitecie Kurskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na obecnym posiedzeniu Sejm zdecyduje, czy uchylić immunitet poselski Jackowi Kurskiemu (PiS) i Wojciechowi Wierzejskiemu (LPR). W obu przypadkach domagają się tego oskarżyciele prywatni oburzeni wypowiedziami posłów.

O uchylenie immunitetu Kurskiemu wniosła była szefowa biura marketingu PZU Iwona Ryniewicz w związku z tzw. aferą billboardową. Chodzi o wypowiedź Kurskiego z czerwca 2006 roku na temat częściowego finansowania przez PZU kampanii Donalda Tuska jako kandydata PO na prezydenta. Ryniewicz uważa też, że sugestia Kurskiego, iż wnosiła dokumentu z PZU, była jedną z przyczyn zwolnienia jej z pracy.

Druga sprawa dotyczy wypowiedzi Wojciecha Wierzejskiego z maja ubiegłego roku dla "Życia Warszawy", w której nazwał "Paradę Równości", organizowaną przez środowiska homoseksualne, "szerzeniem dewiacji i patologii", a gejów "tchórzami". Przestrzegał jednocześnie, że władze Warszawy nie mogą dać na Paradę zgody, a - mówił wtedy Wierzejski - "jeżeli dewianci zaczną demonstrować, to należy dolać im pałami". Oburzony tymi wypowiedziami poczuł się Krzysztof Marczewski i on też wniósł o uchylenie posłowi immunitetu.

W obu przypadkach oskarżyciele chcą wytoczyć posłom prywatne procesy karne, a bez uchylenia immunitetu poseł nie może stanąć przed sądem w sprawie karnej.

Szef sejmowej komisji regulaminowej Marek Suski (PiS), w jej imieniu, rekomendował w środę Sejmowi odrzucenie wniosków. Jak mówił, generalną zasadą jest, że gdy chodzi o sprawy potocznie zwane "pyskówkami" Sejm nie uchyla immunitetu posłom. Gdyby było inaczej - mówił - posłowie nie mieliby czasu na wykonywanie swoich obowiązków, a jedynie "włóczyliby się po sądach".

Suski zwrócił też uwagę, że wniosek dotyczący Wierzejskiego ma nadal wady formalne, mimo że już raz został odesłany do uzupełnienia.

Kurski podkreślił, że dobra Ryniewicz są chronione, ponieważ toczy się już proces cywilny. Podkreślił, że immunitet daje niezależność i swobodę "w tropieniu zła", a każdy poseł poważnie traktujący swoje obowiązki "musi wejść w konflikt z kimś". I tak - mówił - było w jego sytuacji, gdy dowiedział się o niszczeniu dokumentów w PZU i podzielił się tą wiedzą.

Wierzejski nie zabrał głosu w środę, gdy Sejm rozpatrywał sprawę immunitetów.

Nad sprawozdaniem komisji regulaminowej dotyczącym uchylenia immunitetu Sejm nie przeprowadza debaty. Głosowanie w czwartek lub piątek.

ab, pap