Balto ma 1,5 roku, a w jego notce na Instagramie czytamy, że urodził się w Polsce. Mastif tybetański często jest fotografowany na łonie natury, gdzie właściciele zabierają go na spacery. Konto tego uroczego czworonoga na Instagramie obserwuje niemal 3 tys. użytkowników chociaż niewykluczone, że ta liczba wciąż będzie rosła. Wprawdzie rasa jest znana w naszym kraju, ale spotkanie mastifa na ulicy uznawane jest raczej za epizod niż coś naturalnego.
Mastify tybetańskie
Mastify tybetańskie to jedne z największych ras psów na świecie. Są zaliczane do grupy molosów w typie górskim. Od stuleci strzegły stad w Himalajach i są uważana za przodków wszystkich molosowatych. Zwierzęta te są bardzo niezależne i samodzielne, a jednocześnie niezwykle szybko przywiązują się do swoich opiekunów. Mastify dobrze czują się w towarzystwie ludzi. Rasa ta wymaga jednak porządnego szkolenia – ze względu na spore rozmiary i złożony charakter źle socjalizowane psy mogą stać się agresywne. Potrzebują także dużo ruchu, zabawy i uwagi – znudzone mastify potrafią wyrządzić w domach spore szkody.
Rasa ta jest stosunkowo zdrowa i odporna na choroby, jeśli pojawią się jakiekolwiek jednostki chorobowe – zazwyczaj są to dysplazja biodrowa i łokciowa czy choroby oczu. Mastify zwracają uwagę swoimi rozmiarami – dorosłe psy ważą zazwyczaj 45-70 kg, a suczki 35-55 kg, w kłębie psy osiągają minimum 66 cm, a suki 61 cm.
Czytaj też:
Uratowany pies trafił do schroniska. Teraz z wdzięczności wszystkich przytula
Balto jest mastifem tybetańskim. Pies imponuje rozmiarami
