Ciało górnika leżało całą noc na chodniku. Powodem procedury

Ciało górnika leżało całą noc na chodniku. Powodem procedury

Karetka pogotowia, zdjęcie ilustracyjne
Karetka pogotowia, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Soft Light
Przed kopalnią Mysłowice-Wesoła przez całą noc ze środy na czwartek (29 października) leżało ciało górnika – informuje lokalny serwis tarnogorski.info. Wszystko przez procedury – czytamy.

58-letni górnik zasłabł tuż po zakończeniu pracy w kopalni w środę 28 października. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.

Do zdarzenia doszło tuż przed 23:00. Ratownik medyczny, który przybył na miejsce tragedii, zgodnie z przepisami, nie mógł wypisać karty stwierdzającej zgon. W polskim prawie uprawnienia takie posiadają jedynie lekarze.

Na karcie informacyjnej, która ma zwykle precyzować takie dane, jak miejsce zdarzenia, pojawił się jednak błąd. To z kolei spowodowało zamieszanie – czy do zdarzenia doszło na terenie Mysłowic czy Katowic.

Policja czuwała przy zwłokach całą noc

Wydawać się może, że w takich okolicznościach, nie jest to informacja istotna. Procedury są jednak nieubłagane – na miejsce musi przyjechać lekarz, który odpowiada za dany teren zgłoszenia.

W rozmowie z lokalnym serwisem oficer prasowa katowickiej policji poinformowała, że policja czuwała przy zwłokach do samego rana, czekając aż „jakiś lekarz zlituje się w końcu, przyjedzie na miejsce i wypisze kartę zgonu”.

Czytaj też:
Matka i jej 15-letni syn popełnili samobójstwo? Nowe informacje ws. tragedii w Siedliskach

Źródło: WPROST.pl / tarnogorski.info