Treść apelu zamieścił na swoim koncie na Twitterze były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i wiceminister obrony narodowej Stanisław Koziej –generał brygady Wojska Polskiego w stanie spoczynku.
Generałowie i admirałowie w stanie spoczynku odnieśli się do fali protestów, jakie obecnie przetaczają się przez nasz kraj. Wyrazili oni swoje zaniepokojenie eskalacją demonstracji.
„Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji” – piszą.
Ostrzeżenie przed rozlewem krwi
„Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar” – czytamy.
„Mamy prawo, aby przestrzec przed tragicznymi konsekwencjami, gdyż nie chcemy, aby taka sytuacja powtórzyła się kiedykolwiek w Polsce” – dodają w swoim liście mundurowi.
Apel został skierowany zarówno do rządzących, jak i organizatorów i uczestników protestów, autorytetów politycznych, a także policji. Pod listem podpisało się 200 osób, w tym m.in. Stanisław Koziej, Dariusz Łuczak, czy Gromosław Czempiński.
Czytaj też:
Protesty kobiet przerodzą się w partię? „To nie tylko zbuntowane dzieciaki”