Kowalski krytykuje Czarzastego. „Były członek PZPR wzywa do ratyfikacji porozumienia na kolanach”

Kowalski krytykuje Czarzastego. „Były członek PZPR wzywa do ratyfikacji porozumienia na kolanach”

Janusz Kowalski
Janusz KowalskiŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Janusz Kowalski, tak jak i cała Solidarna Polska, opowiadają się przeciwko unijnemu Funduszowi Odbudowy. Za poparcie projektu polityk skrytykował Włodzmierza Czarzastego.

W ramach Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro (23,9 mld euro w ramach bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek). Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy, który muszą zaakceptować wszystkie państwa członkowskie. Plan musi być przedstawiony do końca kwietnia.

Sam Fundusz Odbudowy musi także przegłosować Sejm. Sprzeciw wyraził koalicjant PiS - Solidarna Polska. PSL oraz KO postawiły pewne warunki, natomiast Lewica zapowiada poparcie dla projektu, za co szefa SLD skrytykował Janusz Kowalski.

„Zero zdziwienia, że były członek PZPR Włodzimierz Czarzasty wzywa do ratyfikacji na kolanach brukselskiego porozumienia z lipca 2020 r”. – napisał na Twitterze były wiceminister. „Bo postkomuniści chcą unijnego superpaństwa, oddania polskiej suwerenności do Brukseli, uchwalenia podatków na rzecz UE i realizacji ideologicznej agendy UE” – dodał poseł.

twitter

Co Czarzasty mówił o Funduszu Odbudowy?

Podczas konferencji w Sejmie wicemarszałek Sejmu stwierdził, że dobrze byłoby zorganizować w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie. Wcześniej takiego rozwiązania domagali się Borys Budka i Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślając, że rząd powinien przed głosowaniem w sprawie Funduszu przedstawić posłom Krajowy Plan Odbudowy.

Włodzimierz Czarzasty podkreślił, że Lewica popiera ten wniosek, jednak osobiście wątpi, aby dodatkowe posiedzenie Sejmu faktycznie zostało zorganizowane. – Głosowanie w Polsce za Krajowym Planem Odbudowy to jest również głosowanie za ratyfikacją Europejskiego Planu Odbudowy. Jeżeli w Polsce ten plan zostanie odrzucony, to będzie odrzucony także w skali całej Unii Europejskiej. Te pieniądze – 250 mld zł są dla ludzi, a nie dla PiS-u. Ludzie nie mogą być karani za to, że mają głupi rząd – tłumaczył.

Zdaniem polityka Lewicy można dyskutować jak wydać te pieniądze, ale nie nad tym, czy w ogóle je wziąć. – Polska pozycja była konsekwentnie przeciwko wetu premiera Mateusza Morawieckiego w UE, jak te pieniądze były przyznawane – przypomniał dodając, że „obarczanie funduszy z UE jakimkolwiek wetem wydaje się mało rozsądne”.

Czytaj też:
PiS-owi brakuje głosów Solidarnej Polski. Opozycja proponuje pomoc, ale stawia warunki

Źródło: WPROST.pl