We wtorek 6 kwietnia Krystyna Pawłowicz na Twitterze poinformowała o decyzji rady pedagogicznej jednej ze szkół w Podkowie Leśnej. Na mocy podjętej uchwały zobowiązano nauczycieli, aby zwracali się do 10-letniego ucznia, używając damskiego imienia „Agnieszka”. Prośbę w tej sprawie złożyli rodzice dziecka. „Dane aktów stanu cywilnego zlekceważono” – zakończyła sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Wpis wywołał spore kontrowersje.Burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński określił wpis byłej posłanki PiS mianem „obrzydliwego tweeta” i ocenił jako „uderzający w dobro dziecka i dyrektora szkoły”.
Biuro RPO przyjrzy się sprawie
Na słowa sędzi TK zareagowało także biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. – W świetle doniesień medialnych postępowanie dyrektorki szkoły było prawidłowe i miało na celu zapewnienie poszanowania godności i bezpieczeństwa dziecka. Jeżeli uczennica ma zapewnione wsparcie społeczności szkolnej, ma możliwość rozwoju w przyjaznym otoczeniu. Dyrektor ma obowiązek zadbania o takie warunki – przekazała dyrektor Zespołu ds. Równego Traktowania w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Magdalena Kuraś.
W obronie Krystyny Pawłowicz stanął członek Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Nawacki. „Pani sędzia stała się celem ataku osób niegodnych, pozbawionych zdolności honorowej. Zgłaszajmy wszystkie chamskie posty” – napisał na swoim profilu na Twitterze.
W czwartek 8 kwietnia tuż przed godziną 14 Krystyna Pawłowicz poinformowała, że z uwagi na dobro dziecka postanowiła skasować swój wpis.
twitterCzytaj też:
„Jeb** PiS” na antenie Polsatu z ust wiceministra. Jabłoński tłumaczy, dlaczego wypowiedział te słowa