Strażnik graniczny i policjant nagrali piosenkę o „złym reżimie przeciwnika”. „Jednym słowem przerąbane”

Strażnik graniczny i policjant nagrali piosenkę o „złym reżimie przeciwnika”. „Jednym słowem przerąbane”

Bullet i NZNŻ
Bullet i NZNŻŹródło:YouTube / RaPsy 997
Funkcjonariusz Straży Granicznej i policjant nagrali hiphopowy kawałek o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. „Połączyliśmy siły, a wróg musi się z tym liczyć” – słyszymy w utworze.

W sieci pojawił się nowy utwór o nazwie „Murem za polskim mundurem”. Kawałek nagrało dwóch funkcjonariuszy: młodszy chorąży Daniel Pawłowski z Morskiego Oddziału Straży Granicznej oraz młodszy aspirant Szymon Głuszek ze stołecznej policji. Prywatnie obaj panowie występują jako Bullet i NZNŻ (Nawet z narażeniem życia) z policyjnej grupy RaPsy.

Jak czytamy strażnika granicznego i policjanta połączyła „pasja do muzyki i współpraca pomiędzy formacjami, która w ostatnim czasie stała się bardzo intensywna”. Utwór został zadedykowany „wszystkim służbom, których funkcjonariusze i żołnierze codziennie narażają swoje życie i zdrowie, w walce o bezpieczeństwo państwa i jego obywateli”.

Granica polsko-białoruska. Funkcjonariusze SG i policji nagrali rapowy kawałek

Utrzymana w konwencji hiphopowej piosenka nawiązuje do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. „Dozgonny szacunek dla służb broniących granicy, zły reżim przeciwnika nie cofnie się przed niczym. To my, policja, wojsko, graniczni strażnicy, połączyliśmy siły, a wróg musi się z tym liczyć” – słyszymy na początku kawałka. Dalej funkcjonariusze nawijają o „przemytnikach, którzy chcą się dorobić na ludzkiej krzywdzie”.

W kolejnych wersach słyszymy o „watasze” i wsparciu ze strony policji. „Co by było, gdyby służb nie było w Polsce wcale. Sodoma i gomora, jednym słowem przerąbane” – brzmi tekst. „Zawsze w planie naszych granic ochranianie. Co by się nie działo, obowiązki służbowe będą wykonane” – rapują policjant i strażnik graniczny. W refrenie można z kolei usłyszeć o „niebiesko-zielonych, którzy jednoczą siły”.

Czytaj też:
Edyta Górniak odpowiada na hejt. „To koniec. Tu i teraz”