Samorządowcy apelują do Dudy, aby zawetował „lex Czarnek”. „Rozmawiam z dyrektorami szkół, którzy są przerażeni”

Samorządowcy apelują do Dudy, aby zawetował „lex Czarnek”. „Rozmawiam z dyrektorami szkół, którzy są przerażeni”

Jacek Sutryk
Jacek Sutryk Źródło:Newspix.pl / Maciej Goclon
Samorządowcy chcą, żeby Andrzej Duda zawetował „lex Czarnek”. Nieoficjalnie mówi się, że taka możliwość istnieje, bo prezydent ma być sceptycznie nastawiony do ustawy. – Rozmawiam z dyrektorami naszych szkół, którzy są przerażeni – przekonywał w TVN24 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

9 lutego posłowie w zaskakująco szybkim tempie zdecydowali o dalszych losach krytykowanej przez opozycję i wiele środowisk naukowych ustawy „lex Czarnek”. PiS-owi pomogły w tym również głosy Pawła Kukiza i Łukasza Mejzy. Po ogłoszeniu wyników głosowania posłowie Prawa i Sprawiedliwości wręcz rzucili się z gratulacjami dla Przemysława Czarnka. Minister edukacji wstając z ław poselskich pokazał znak „victorii”.

Teraz ustawa trafi na prezydenta, a z nieoficjalnych doniesień wynika, że Andrzej Duda nie podziela entuzjazmu innych polityków PiS. Miał być zaskoczony i rozczarowany odrzuceniem przez Sejm weta Senatu. Poza tym ustawę przejęto w jej pierwotnej wersji, bez poprawek, które zgłaszał prezydent wspólnie z Pierwszą Damą. Dlatego Andrzej Duda ma być sceptycznie nastawiony do ustawy i rozważa jej zawetowanie.

Samorządowcy apelują o weto

O weto apelują również samorządowcy, którzy chcą spotkać się z Dudą. – To jest wynik tego, że nie zostaliśmy wysłuchani na etapie prac w Sejmie – wyjaśniał w TVN24 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. – To ustawa, która burzy dobrze działający system. Zamiast go poprawiać, to cofa nas do niebezpiecznych i znanych historii rozwiązań, w ramach których istnieje ryzyko, że szkoła będzie ideologiczna. Nie chcemy tego, sprzeciwiamy się temu, stad prośba o spotkanie z prezydentem Dudą – dodał.

Sutryk podkreślał, że to właśnie samorząd prowadzi szkoły od wielu lat i wywiązuje się z tego zadania „doskonale”. – Zamiast siąść z nami, z rodzicami, pedagogami, dyrektorami mającymi niesamowite doświadczenie, zastanawiać się, co poprawić, żeby było lepiej. To właśnie próbuje się wprowadzić mechanizm, w ramach których kuratorzy, a tak naprawdę minister edukacji, będzie sprawował totalną kontrolę nad polską szkołą – stwierdził.

„Rozmawiam z dyrektorami szkół, którzy są przerażeni”

– Daleko nam wszystkim do tego, żeby wprowadzać wątki ideologiczne do szkół, a dzisiaj takie ryzyko jest – podkreślał. – Rozmawiam z dyrektorami naszych szkół, którzy są przerażeni, już dzisiaj wskazują na tworzące się listy organizacji, którzy być może nie będą mogły działać – dodał.

Zauważał, że kuratorzy to często „byli albo aktywni politycy PiS”, co pokazuje, że „wątki partyjne” będą miały znaczenie. – Tego przede wszystkim powinni obawiać się rodzice, bo chyba nie chcielibyśmy szkoły, w której „produkuje się” określonego, sformatowanego ideologicznie obywatela – mówił. – To kolejna ustawa, która ma nas podzielić. Jeżeli prezydent Andrzej Duda chce być prezydentem wszystkich Polaków, to jest to doskonała okazja, żeby egzamin z bycia prezydentem wszystkich Polaków zdać – podsumował.

Czytaj też:
Senacka komisja zdecydowała ws. lex Czarnek. Senator KO przeciwny, „choćby go mieli ukrzyżować”