Złoty pociąg i jego legenda od lat rozpalają wyobraźnię poszukiwaczy skarbów. Wypełniony po brzegi kosztownościami skład miał w czasach II wojny światowej wyruszyć w kierunku Wałbrzycha. Do celu jednak nigdy nie dotarł. Na przestrzeni lat wielu badaczy próbowało rozwiązać zagadkę złotego pociągu.
Złoty pociąg istnieje? Badacz ujawnił tożsamość i wywołał burzę
Latem 2025 o sprawie znów zrobiło się głośno dzięki grupie badaczy ukrywającej się pod nazwą Złoty pociąg 2025. Twierdzili oni, że dysponują dowodami na to, że pociąg znajduje się w tunelu prowadzącym w kierunku Zamku Książ. W związku z tym zaczęli się ubiegać o potrzebne zgody na badania, m.in. w urzędzie miasta Wałbrzycha oraz w Nadleśnictwie Świdnica.
Chociaż na kilka tygodni sprawa utknęła w martwym punkcie, ostatecznie poszukiwacze skarbu uzyskali pozwolenie, jednak w nieco innej formie niż pierwotnie zakładano. Szef grupy poszukiwaczy ukrywał się pod pseudonimem „M”. Teraz postanowił ujawnić swoją tożsamość.
Michał Motak na kanale „Underground Hunter – Łowca Podziemi” tłumaczył, że jest radiestetą, który się specjalizuje w poszukiwaniach podziemnych pustek.
– Jest to bardzo trudna sztuka. Dlatego te badania radiestezyjne w terenie po weryfikacji zazwyczaj się kończą niepowodzeniem. W moim przypadku będzie inaczej. Inni w to nie wierzą, ale rozpocząłem coś i mam zamiar to dokończyć – przekonywał.
To on szuka złotego pociągu
Michał Motak podkreślił, że „nie przejmuje się tymi, którzy z niego szydzą i deprecjonują jego pracę, bo idzie jak czołg, aż do finału”. – Jestem na dobrej drodze, żeby pokonać te przeszkody. Czekamy jeszcze na jedno pozwolenie od konserwatora zabytków i może jeszcze w grudniu udałoby się przeprowadzić badania georadarowe – zadeklarował.
Złoty pociąg na Dolnym Śląsku? Burza w sieci
Ujawnienie tożsamości szefa grupy badaczy wywołało burzę w sieci. Część internautów podawała w wątpliwość metody poszukiwania złotego pociągu.
„Używam tego instrumentu, mam do niego predyspozycje ale nigdy nie ośmieliłbym się na tej bazie stwierdzić czegoś tak autorytatywnie jak to zrobiono w materiale wideo”; „Z czystej ciekawości, czy mógłbyś pochwalić się jakimiś swoimi osiągnięciami związanymi ze znalezieniem czegokolwiek przy użyciu tej różdżki?” – dopytywali komentatorzy.
Nie zabrakło także wyrazów wsparcia i życzeń sukcesów w poszukiwaniach.
Czytaj też:
Czy koty są złośliwe? Lekarka weterynarii mówi o „śmierdzącym atramencie”Czytaj też:
Gdańsk zalany, Hel odcięty. Naukowcy nie mają dobrych wieści
