Bunt Rosjan w Czarnobylu. Wiadomo, co zrobili w Czerwonym Lesie. Co z promieniowaniem w Polsce?

Bunt Rosjan w Czarnobylu. Wiadomo, co zrobili w Czerwonym Lesie. Co z promieniowaniem w Polsce?

Czarnobyl
Czarnobyl Źródło:Unsplash / Ilja Nedilko
W czwartek po południu ukraiński Energoatom poinformował, że Rosjanie wycofali się z terenu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Ukraińskie służby specjalne przekazały nowe ustalenia ws. Czerwonego Lasu. Wiadomo już, że okupant nie wyszedł z Czarnobyla z pustymi rękami.

W czwartek wieczorem Energoatom poinformował, że teren Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej opuścili już ostatni okupanci. Chwilę później przedstawiciele państwowego przedsiębiorstwa przekazali, że Rosjanie zabrali ze sobą członków Gwardii Narodowej, którzy ochraniali elektrownię. Prawdopodobnie będą mogli oni wrócić na Ukrainę dopiero przy okazji wymiany jeńców.

Czarnobyl wolny od Rosjan. Służby specjalne o sytuacji w Czerwonym Lesie

Po wycofaniu okupantów z terenu strefy wykluczenia Państwowa Służba Specjalnej Łączności i Ochrony Informacji potwierdziła doniesienia o powstaniu okopów na terenie Czerwonego Lasu, czyli najbardziej skażonego miejsca w Czarnobylu. „Pamiętaj, że potwierdziły się informacje o fortyfikacjach, okopach, które rasiści zbudowali w Czerwonym Lesie – najbardziej zanieczyszczonym miejscu w całej strefie wykluczenia. Nic dziwnego, że okupanci otrzymali znaczne dawki promieniowania i spanikowali przy pierwszych oznakach choroby. Objawiło się to bardzo szybko. W rezultacie wśród wojska prawie wybuchły zamieszki” – przekazano za pośrednictwem Telegramu.

Okazuje się, że opuszczając teren strefy wykluczenia, Rosjanie wykradli wszystko, co byli w stanie unieść. Ich łupem padły komputery, ale również czajniki, ekspresy do kawy, a nawet naczynia kuchenne, talerze, łyżki i widelce z hotelu znajdującego się nieopodal elektrowni. Informacje te przekazał Szef Państwowej Agencji Zarządzania Strefą Wykluczenia Jewhen Kramarenko.

Kramarenko poinformował również, że na terenie elektrowni nie działają czujniki odpowiedzialne za badanie poziomu promieniowania. Na razie nie wiadomo, jaki jest tego powód. – Ten system wymaga przywrócenia, na razie nie jest jasne, dlaczego nie przesyła informacji. Być może został usunięty lub po prostu wyłączony. Dowiemy się tego później – powiedział na antenie telewizji UA: Perszyj.

Informacja o wycofaniu rosyjskich sił z Czarnobyla z pewnością poprawiła nastroje na Ukrainie. Na żart skierowany w stronę okupanta pozwoliła sobie nawet ukraińska wicepremier Iryna Weruszczuk. Zasugerowała, że Rosjanie powinni zostać zgłoszeni do tegorocznej Nagrody Darwina, którą internauci przyznają za wyjątkową głupotę, która doprowadziła do śmierci kandydata. „Uważam, że rosyjscy żołnierze, którzy kopali okopy w lasach w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, zasługują na nominację do Nagrody Darwina w tym roku. Dobrowolnie przyjęli takie dawki promieniowania, że konsekwencje tego wyjaśnią im lekarze w specjalnych kombinezonach ochronnych” – napisała wicepremier.

Wojna na Ukrainie a promieniowanie w Polsce. Jest kolejny komunikat PAA

Od 24 lutego, czyli od pierwszego dnia wojny na Ukrainie sytuacji związanej z promieniowaniem w Polsce uważnie przygląda się Państwowa Agencja Atomistyki. Od ponad miesiąca wydaje ona kilka komunikatów dziennie, w których informuje o aktualnej sytuacji w kraju.

W piątek komunikaty ukazywały się o godzinie 2 w nocy i 8 rano. W obu Państwowa Agencja Atomistyki informowała o braku zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a także dla środowiska na terenie Polski. „PAA na bieżąco analizuje dane otrzymywane z krajowego systemu monitoringu radiacyjnego. PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska” – poinformowano w porannym komunikacie.

twitterCzytaj też:
Rosjanie opuszczają elektrownię w Czarnobylu. „Okupanci otrzymali znaczne dawki promieniowania i spanikowali”