Sześć lat więzienia za przemyt 6 ton haszyszu

Sześć lat więzienia za przemyt 6 ton haszyszu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na sześć lat więzienia za przemycenie i usiłowanie przemycenia rekordowej ilości narkotyków, sześciu ton haszyszu z Maroka, skazał Sąd Okręgowy we Wrocławiu 50-letniego biznesmena Romana K. Oskarżony miał przemycać narkotyki w aluminiowych stożkach.

Sąd uznał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, bo choć cały proces był poszlakowy, to całokształt zebranego materiału wystarczył, aby zorientować się w przestępczym procederze. "Wyjaśnienia oskarżonego, że jest biznesmenem i nie miał pojęcia o całym przestępczym procederze, są nieudolne i sąd nie dał wiary takim wyjaśnieniom" - uzasadniał wyrok przewodniczący składu sędziowskiego Marcin Sosiński.

Sędzia dodał, że oskarżony działał w różnych branżach: spożywczej, telekomunikacyjnej i nagle zainteresował się handlem metalami kolorowymi. I gdy tylko się zainteresował -relacjonował sędzia - od razu znalazł się w Maroku dostawca aluminium i odbiorca w Holandii. "Oskarżony zaś zapłacił gotówką za dostarczenie towaru, zanim go jeszcze otrzymał. Zapłacił 35 tys. dolarów nieznanej firmie, o której nic nie wiedział. Nawet jej nie sprawdził" - mówił przewodniczący.

Tuż po ogłoszeniu wyroku K., który odpowiadał z wolnej stopy powiedział, że zamierza się odwoływać od wyroku.

Mężczyzna został skazany za przemyt ponad czterech ton haszyszu i próby przemytu kolejnych ponad dwóch ton tego narkotyku z Maroka przez Polskę do Holandii. Czarnorynkową wartość środków odurzających oszacowano na ponad 90 mln zł.

Przy rozpracowywaniu narkotykowej kontrabandy współpracowały policje z Polski, Niemiec, Holandii, Belgii i Maroka. Na trop międzynarodowej siatki przemytników policja wpadła w 2001 r., gdy w Antwerpii zatrzymano transport ponad dwóch ton haszyszu. Natychmiast Belgowie powiadomili funkcjonariuszy wrocławskiego Centralnego Biura Śledczego, bo kontenery, w których znaleziono narkotyki, zostały nadane we Wrocławiu. Po 4-letnim śledztwie udało się ustalić, jak przemycano środki odurzające.

Z Maroka wrocławska firma należąca do Romana K. sprowadzała aluminiowe stożki, w których ukryty był haszysz. Następnie z Wrocławia wysyłano je do holenderskiego miasta. Co działo się z nimi dalej, policji nie udało się ustalić. Wiadomo natomiast, że z Maroka do Wrocławia trafiły trzy takie transporty. Do Holandii już tylko dwa. Trzeci wpadł w 2001 r. w ręce belgijskiej policji.

ab, pap