Rolnicy z Agrounii nie mogli wejść na spotkanie z Morawieckim. „Nie ma miejsc, nie wpuszczamy”

Rolnicy z Agrounii nie mogli wejść na spotkanie z Morawieckim. „Nie ma miejsc, nie wpuszczamy”

Morawiecki w Turowie
Morawiecki w Turowie Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Na spotkanie z premierem w Turowie chcieli wejść rolnicy z Agrounii. Usłyszeli jednak, że na sali „nie ma miejsc”, więc byłoby to niezgodne z przepisami BHP i PPOŻ. Chwilę później dowiedzieli się, że na spotkanie wpuszczane są tylko osoby, które otrzymały zaproszenia. – Jakie zaproszenie, to jest kolejne kłamstwo – oburzali się rolnicy.

Szef rządu pojechał w sobotę z wizytą do województwa zachodniopomorskiego. Rozmawiał tam z rolnikami, a w Turowie niedaleko Szczecinka spotkał się z mieszkańcami. Jednak nie ze wszystkimi rolnikami premier chciał rozmawiać. Jak informuje TVN24, przedstawiciele Agrounii nie zostali wpuszczeni na spotkanie z Mateuszem Morawieckim.

– Nie ma miejsc, nie wpuszczamy, musimy się trzymać przepisów BHP i PPOŻ. Nie ma żadnych zaproszeń, wszyscy mogli wejść, tylko trzeba było przyjść wcześniej – usłyszeli rolnicy z Agrounii od jednej z organizatorek spotkania. Chwilę później dowiedzieli się, że na spotkanie wejść mogą tylko „osoby, które otrzymały zaproszenie i potwierdziły swoją obecność”. TVN24 podkreśla, że oba tłumaczenia nagrała kamera stacji.

Rolnicy stwierdzili, że tłumaczenie z zaproszeniami to „kolejne kłamstwo”, a jeden z przedstawicieli Agrounii zapowiedział, że będą jeździć za premierem. – Będziemy jeździć za nim na kolejne spotkania. Może w końcu kiedyś się zdecyduje. A jak nie, to kończy się czas ich rządów – stwierdził. Rolnicy podkreślali, że chcieli zapytać premiera o węgiel, drożyznę i problemy w rolnictwie.

Morawiecki porównał inflację do Tuska

Premier Mateusz Morawiecki przekonywał na spotkaniu z mieszkańcami Turowa, że stan finansów jest dzisiaj lepszy niż w czasach PO, co pozwala „łagodzić ból inflacji”. – Zróbmy sobie ćwiczenie z wyobraźni „co by było gdyby”. Co by było gdyby dalej rządziła Platforma Obywatelska. Pieniądze przeciekałyby na wszystkie strony, mafie, przestępcy podatkowi dalej kradliby te pieniądze. Oni przez swoją niefrasobliwość, głupotę, nonszalancję lekceważyliby te problemy, tak, jak rząd PO-PSL przez 8 lat – mówił premier.

– Z inflacją jest trochę tak jak z Tuskiem – przybyła do nas z zagranicy i przeszkadza tak, jak tylko potrafi – stwierdził Morawiecki.

Czytaj też:
Onet: Otoczenie premiera inspirowało ataki na polityków PiS? Nieformalne spotkanie polityków