Podziemie pielgrzymkowe. „Rządzących nie interesuje uporządkowanie tego rynku”

Podziemie pielgrzymkowe. „Rządzących nie interesuje uporządkowanie tego rynku”

Festiwal w Medjugorje
Festiwal w Medjugorje Źródło: Wikimedia Commons / Piotr Frydecki
Spośród czterech najcięższych katastrof z udziałem polskich autokarów, w których zginęło każdorazowo powyżej 10 osób, aż trzy były pielgrzymkami. A ile na takich wyjazdach jest wypadków lżejszych, o których się nie dowiadujemy, bo nikt w nich nie zginął, ani nie odniósł poważniejszych obrażeń? To trudno nawet oszacować. Istotą problemu są luki w prawie, które umożliwiają działanie szarej strefy – mówi w rozmowie z „Wprost” dr hab. Joanna Szczepankiewicz-Battek, geograf, profesor w Instytucie Turystyki i Rekreacji Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, długoletni pilot wycieczek i przewodnik turystyczny.

Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Po wypadku polskiego autokaru w Chorwacji, napisała pani w internecie, że doskonale wie, w jaki sposób działa turystyka pielgrzymkowa. Lista zaniedbań i błędów systemowych, o których pani wspomniała, była długa.

Dr hab. Joanna Szczepankiewicz-Battek: Od dawna zajmuję się przewodnictwem i pilotażem wycieczek. 46 lat temu, gdy byłam nastolatką, poprowadziłam swoją pierwszą wycieczkę. Bardzo mnie to wciągnęło i już w szkole średniej zrobiłam uprawnienia młodzieżowego przewodnika po Wrocławiu, a następnie – przewodnika sudeckiego, dolnośląskiego, pilota wycieczek i instruktora przewodnictwa. Moja praca magisterska była poświęcona ruchowi pielgrzymkowemu na Ziemi Kłodzkiej. Jako pracownik naukowy specjalizuję się w geografii religii. Obecnie praca przewodnika i pilota wycieczek jest dla mnie zajęciem dodatkowym, ponieważ na co dzień pracuję jako wykładowca akademicki. Prowadzę przede wszystkim wycieczki studyjne przeznaczone dla pracowników naukowych i przewodników.

Nie miałabym też problemów z pilotowaniem pielgrzymek katolickich. Szkopuł w tym, że często są one źle zorganizowane.

Dlaczego?

Istotą problemu są luki w prawie – w ustawie o usługach turystycznych jest wiele furtek, które umożliwiają działanie szarej strefy. Na turystykę religijną w naszym kraju jest cały czas duży popyt. Skoro jest popyt na tego typu usługi, oczywistym jest, że pojawia się również podaż. Dla starszych ludzi, szczególnie słabo sytuowanych, udział w pielgrzymce to jedyna szansa na zobaczenie kawałka świata. Trudno im bowiem uzbierać odpowiednią kwotę, by wybrać się na wyjazd z komercyjnym biurem podróży. Poza tym często nie są na tyle zaradni, by we własnym zakresie sobie coś zorganizować. W związku z tym wiele firm organizujących pielgrzymki działa nielegalnie lub półlegalnie.

Cały artykuł dostępny jest w 32/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.