– Koronawirus cały czas jest z nami i trzeba się liczyć, że będzie nam towarzyszył jeszcze wiele miesięcy, ale być może już nie w takiej skali, która będzie stanowiła problem z punktu widzenia społeczno-gospodarczego – powiedział minister zdrowia. Adam Niedzielski podjął decyzję, aby czwartą dawką szczepionki przeciwko COVID-19 mógł się zaszczepić personel medycznych zajmujący się pacjentami z SARS-CoV-2.
Chodzi o nie tylko o lekarzy i pielęgniarki, ale ogólnie o pracowników podmiotów leczniczych, farmaceutów i studentów kierunków medycznych. W nocy z 16 na 17 sierpnia zostanie wystawione około 400 tys. e-skierowań. Studenci studiów medycznych będą mogli przyjąć szczepionkę, udając się do punktów szczepień z legitymacjami uczelni wyższych.
Szczepienia przeciwko COVID-19. Adam Niedzielski o czwartej dawce
Decyzja zapadła po konsultacji z Zespołem ds. Szczepień przy ministrze zdrowia oraz Radą ds. COVID przy premierze. Pierwszeństwo przy szczepieniach będą miały osoby bezpośrednio zajmujące się pacjentami covidowymi. Do tej pory Ministerstwo Zdrowia zgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji Leków rekomendowało drugą dawkę przypominającą dla osób z upośledzoną odpornością w wieku powyżej 60. roku życia.
Niedzielski odniósł się również do potencjalnej zgody, aby czwartą dawką mogli szczepić się wszyscy chętni. Minister zdrowia zaprzeczył, że będą opóźnienia ws. nowej, modyfikowanej szczepionki. Zapewnił, że jest w bezpośrednim kontakcie z Europejską Agencją Leków i wszystko wskazuje na to, że szczepionki będą zgodnie z planem we wrześniu. Do tego czasu resort nie przewiduje, aby z drugiej dawki przypominającej mogli skorzystać pozostali Polacy. Takie rekomendacje wydała także EMA.
Czytaj też:
Szczepionki przeciwko grypie już w aptekach. Kto powinien się zaszczepić?