CBA: nie werbujemy na podstawie "haków"

CBA: nie werbujemy na podstawie "haków"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jako "całkowicie nieprawdziwe" określił Tomasz Frątczak, dyrektor gabinetu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, informacje "Dziennika", że CBA może zmuszać do tajnej współpracy z tą służbą, stosując szantaż.

Gazeta jako źródło podaje anonimowych rozmówców. Dodaje, że potwierdziły to jej dwa inne źródła, w tym "wysoki urzędnik zajmujący się bezpieczeństwem państwa".

Według nich, takie możliwości ma dawać tajna instrukcja operacyjna. Rozmówcy gazety podają, że instrukcja operacyjna CBA dopuszcza werbowanie informatorów Biura na podstawie tzw. materiałów obciążających, czyli np. pozwala zobowiązywać do współpracy osobę złapaną na jeździe po pijanemu. Według jednego z rozmówców gazety instrukcja "nie zabrania, a wręcz zezwala na stosowanie szantażu". "Również na szkoleniach wyraźnie nam się mówi, że możemy werbować na 'haki'" - tłumaczy jeden z rozmówców "Dziennika".

Tomasz Frątczak oświadczył, że "na podstawie rzekomych, anonimowych 'rozmówców' sformułowano w artykule poważne zarzuty wobec CBA. Informacje te są całkowicie nieprawdziwe".

Zaznaczył on, że w instrukcji pracy operacyjnej CBA znajdują się rozwiązania "analogiczne, jak w instrukcjach, na podstawie których działają inne służby specjalne". "W instrukcji jest całkowity zakaz uzyskiwania i wykorzystywania w działalności agenturalnej informacji stanowiących ingerencję w życie prywatne i rodzinne osób" - dodał.

Według niego na szkoleniach funkcjonariuszy "podkreśla się, że nie wolno im wykorzystywać materiałów obciążających czy kompromitujących do pozyskiwania współpracowników".

"Podstawą do pozyskania do tajnej współpracy osób nie może być gwarancja uniknięcia przez te osoby odpowiedzialności karnej. Nie pozwala na to polskie prawo, w tym kodeks postępowania karnego. Takiej możliwości nie zawiera instrukcja CBA" - oświadczył dyrektor gabinetu szefa CBA.

ab, pap