Giertych kpi z inicjatywy Kowalskiego i Warchoła. „Nasz rodak Krzyś Kolumb...”

Giertych kpi z inicjatywy Kowalskiego i Warchoła. „Nasz rodak Krzyś Kolumb...”

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Do ostrego sporu doszło między Romanem Giertychem a Januszem Kowalskim i Marcinem Warchołem. Poszło o najnowszą inicjatywę Solidarnej Polski.

Wszystko zaczęło się od wpisu Romana Giertycha na Twitterze. Mecenas skrytykował polityków Solidarnej Polski za to, że żądają unieważnienia tzw. dekretu Goeringa. „Im się wydaje, że żyją w Generalnej Guberni i prowadzą walkę z Niemcami? Inflacja ponad 16 proc., a te dziwaki z Goeringiem walczą” – napisał adwokat.

Inicjatywa Solidarnej Polski uderza w Niemcy

W ten sposób nawiązał do konferencji prasowej Marcina Warchoła i Janusza Kowalskiego, podczas której poinformowano o wniesieniu do Sejmu uchwały, dotyczącej uchylenia przez Niemcy tzw. dekretu Goeringa z 1940 roku. – Na mocy tego rozporządzenia skonfiskowano szkoły, gimnazja, biblioteki, instytucji finansowo-kredytowe i wiele innych nieruchomości, a także dużą część majątku ruchomego Polaków narodowości niemieckiej. To było prawie 1,5 miliona ludzi, którzy zostali ograbieni w świetle barbarzyńskiego prawa – tłumaczył wiceminister sprawiedliwości. Działacze z partii Zbigniewa Ziobry domagają się przywrócenia praworządności w Niemczech i zwrócenia Polakom majątku zagrabionego w latach 1933-1940.

Kowalski do Giertycha: Mecenasie nieuk!

Na słowa Romana Giertycha zareagował Janusz Kowalski. Polityk wytknął adwokatowi błąd. „Mecenasie nieuku! Gdyby nie ukrywał się pan przed prokuratorem za granicą zapłaciłbym nawet za pana korepetycje z historii u prof. Roszkowskiego” – stwierdził tłumacząc, że „omawiany dekret jest nie z 1942 r, ale z 1940 roku i dotyczy III Rzeszy, a nie Generalnej Guberni”.

twitter

Do dyskusji włączył się dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Bartosz Wieliński wyjaśnił, że tzw. dekretu Goeringa nie trzeba uchylać, ponieważ akty prawne sprzed 1949 roku, które są niezgodne z Ustawą Zasadniczą RFN, nie obowiązują. „Kowalski, wy również jesteście nieukiem” – dodał.

Giertych kpi z pomysłu Solidarnej Polski

Wywołany do tablicy poczuł się Marcin Warchoł. Wiceszef resortu sprawiedliwości tłumaczył, że „chodzi o uchylenie skutków prawnych, a więc przywrócenie stanu, który istniał zanim pojawił się nieważny akt prawny, a to nie nastąpiło”. „Niemcy nie zrehabilitowały ofiar, nie oddały zrabowanych majątków. I tego się domagamy” – zaznaczył. W kolejnym wpisie zapytał dziennikarza, czy „nie wstyd mu bronić niemieckiej narracji usprawiedliwiającej zło wyrządzone Polakom”. „Dopóki ofiary nie otrzymają rehabilitacji, zwrotu zagrabionych majątków, czyli nie zostanie przywrócony stan sprzed Dekretu Göringa, nie można twierdzić, że on nie obowiązuje” – podkreślił.

Te tłumaczenia nie przekonały Romana Giertycha. „Wróciłem dzisiaj z Hiszpanii i pomyślałem sobie, że czas odzyskać złoto z Ameryki. Nasz rodak Krzyś Kolumb odkrył dla nas Amerykę, a Hiszpanie ukradli nam galeonami złoto. Niech oddają dranie” – ironizował mecenas. „Czy pan w swym antypatriotycznym bezwstydzie będzie ich bronił?” – dodał zwracając się bezpośrednio do Marcina Warchoła.

Czytaj też:
Janusz Kowalski: Nie ma zgody, aby władze Niemiec i Olaf Scholz utrzymywały rasistowskie rozporządzenie

Źródło: WPROST.pl