Hołownia wezwał do utworzenia „rządu ocalenia narodowego”. Co miał na myśli?

Hołownia wezwał do utworzenia „rządu ocalenia narodowego”. Co miał na myśli?

Szymon Hołownia, lider partii Polska 2050.
Szymon Hołownia, lider partii Polska 2050. Źródło:Karol Cygal/shutterstock.com
Szymon Hołownia oświadczył, że jest zwolennikiem jak najszybszego złożenia wniosku o wotum nieufności wobec rządu. – Potrzebujemy nowego rządu (...) To powinien być rząd ocalenia narodowego – mówił lider Polski 2050. Podkreślił, że głównym zadaniem tymczasowego rządu powinno być odblokowanie środków na KPO.

Lider partii Polska 2050 był w środowy wieczór gościem programu „Kropka nad i” na antenie telewizji TVN. Ostro skrytykował działania rządu w kwestii radzenia sobie z kryzysem energetycznym, co stanowiło główny punkt środowych obrad w Sejmie.

„Taki rząd powinien mieć dwa cele”

W związku z tym Hołownia został zapytany, czy posłowie opozycji rozważają złożenie wniosku o wotum nieufności wobec Rady Ministrów.

Polityk nie tylko potwierdził, że jest gorącym zwolennikiem takiego rozwiązania, ale wezwał również opozycję do stworzenia „rządu ocalenia narodowego”. Jakie cele mu wyznaczył?

- Ja jestem cały za tym i uważam, że powinniśmy to zrobić już dawno. Powinniśmy wyjść z takim wnioskiem, powinniśmy taki wniosek spróbować przegłosować, a przynajmniej powinniśmy przejąć inicjatywę. Powiedzieć: naprawdę, nie można myśleć w ten sposób, że niech się pacjent jeszcze wykrwawi, żeby nie było na nas (...) Potrzebujemy nowego rządu (...) Myślę, że jesteśmy w stanie bez problemu go uzgodnić. Taki rząd powinien mieć dwa cele. Za sześć miesięcy doprowadzić do uczciwych wyborów i jak najszybciej odblokować w ciągu pierwszych stu dni rządów środki z KPO. To powinien być rząd ocalenia narodowego – stwierdził Hołownia.

„Musiałoby za nim opowiedzieć się pewnie z dziesięciu posłów”

Przyznał jednak, że złożenie wspomnianego wniosku to jedno, a jego przegłosowanie to drugie. Aby uchwalić wotum nieufności, to zgodnie z arytmetyką sejmową konieczne byłoby uzyskanie poparcia – jak oszacował Hołownia – ok. 10 głosów posłów Zjednoczonej Prawicy, na co się nie zanosi.

- Żadnych pustych obietnic i odebranie władzy PiS-owi. Myślę, że dogadalibyśmy się co do tego, kto powinien być premierem. To nie w tym jest kłopot. (...) Kłopot jest inny. Nie wszyscy z nas wierzą, że ta próchnica, która panuje po tej drugiej stronie jest na tyle silna, że jeśli taki wniosek się położy, to zostanie on przegłosowany, bo musiałoby za nim opowiedzieć się pewnie z dziesięciu posłów tamtej strony – dodał lider Polski 2050.

Czytaj też:
Gowina może zabraknąć na listach wyborczych. „Dla Tuska jest zdrajcą”

Opracował:
Źródło: TVN24