Zawieszony sędzia chce wrócić. Przypomniał prezesowi sądu o jego obowiązkach

Zawieszony sędzia chce wrócić. Przypomniał prezesowi sądu o jego obowiązkach

Sędzia Piotr Gąciarek (w środku)
Sędzia Piotr Gąciarek (w środku) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Sędzia Piotr Gąciarek złożył oficjalne pismo w sprawie przywrócenia go do orzekania. Zawieszony przez nieistniejącą już Izbę Dyscyplinarną SN prawnik domaga się podjęcia działań przez prezesa swojego sądu.

W poniedziałek 10 października Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił zażalenie na postanowienie zabezpieczające jeszcze z czerwca tego roku, dotyczące przywrócenie sędziego Piotra Gąciarka do wykonywania zawodu. W ten sposób uprawomocniła się decyzja, na mocy której powinien on zostać dopuszczony do orzekania w sprawach. Zabrakło jednak reakcji ze strony kolejnych urzędników.

Zawieszony sędzia znów stawił się do pracy

W środę 12 października Piotr Gąciarek stawił się przed budynkiem swojego sądu. Złożył u prezes formalne pismo, żądając przywrócenia do pracy. – Sąd prawomocnie orzekł, że mój pracodawca – sąd okręgowy, a konkretnie jego prezes, ma mnie dopuścić do pracy. Ja sobie nie wyobrażam jako obywatel i jako sędzia, że będzie inaczej – oświadczył dziennikarzom, którzy pojawili się przed placówką.

– Prezes sądu ma obowiązek kierować się prawem i realizować wyroki publiczne oraz interesem publicznym, który polega na tym, że bezprawnie zawieszeni sędziowie mają wrócić do pracy – komentował całą sytuację zawieszony sędzia. – Mam nadzieję, że właśnie taka będzie decyzja. Liczy się interes publiczny, a nie interes polityczny Zbigniewa Ziobry. To naprawdę jest różnica i mam nadzieje, że pani prezes potrafi tę różnicę dostrzec – dodawał. – Prezesem się bywa, a sędzią się jest – rzucił.

Nie tylko Gąciarek. Są jeszcze Tuleya i Chmielewski

Gąciarek przypomniał, że w podobnej sytuacji znajduje się jeszcze dwóch sędziów: Igor Tuleya oraz Krzysztof Chemielewski. Ten pierwszy zresztą również ma już prawomocne orzeczenie sądu nakazujące przywrócenie go do orzekania. Jest ono jednak ignorowane przez jego przełożonych, nazywanych przez Gąciarka „politycznymi nadzorcami”. Stwierdził, że obecna KRS zamiast pilnować niezawisłości sędziowskiej, stała się „klubem politycznych klakierów”, realizujących interes polityczny Zbigniewa Ziobry.

Sprawa sędziego Gąciarka

Piotr Gąciarek zawieszony został za to, że odmówił sądzenia w składzie razem z nominatem obsadzonej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. Od listopada 2021 roku walczy o przywrócenie do obowiązków i 10 czerwca 2022 roku otrzymał korzystny werdykt warszawskiego Sądu Rejonowego Praga Południe w tej sprawie. Postanowienia nakazującego niezwłoczne przywrócenie go do obowiązków służbowych sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie nie wykonuje jednak prezes tego sądu.

Prezes Joanna Przanowska-Tomaszek decyzję w sprawie Gąciarka otrzymała 6 lipca. Zażądała uzupełnienia dokumentów i krótko później otrzymała je. Od tamtej pory w sprawie nic się nie dzieje. Sędzia Piotr Gąciarek już od kilku miesięcy mógłby pracować, jednak wciąż nie może tego robić. – Ja się poddawać nie zamierzam — zapewniał w lipcu w rozmowie z Onetem. Zapowiedział, że złoży pismo wzywające prezes SO w Warszawie do wykonania postanowienia.

Czytaj też:
Niekorzystny dla Polski wyrok Trybunału w Strasburgu. „Naruszono konwencję”
Czytaj też:
„Nie możemy i nie wypłacimy Polsce żadnych pieniędzy”. Ursula von der Leyen podała powód

Źródło: WPROST.pl