Funkcjonariusze straży miejskiej w Warszawie pomogli kobiecie w ciąży, która „mieszkała” z partnerem pod nieosłoniętą betonową wiatą przy jednej z ulic. Stołeczni strażnicy miejscy byli zaniepokojeni stanem zdrowia bezdomnej. Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że sytuacja 26-latki była poważna.
Kobieta była w połowie listopada w szpitalu, gdzie z przyczyn medycznych poród miał być przyspieszony. Do sytuacji jednak nie doszło, ponieważ 26-latka wypisała się z placówki na własne żądanie. Strażnicy miejscy 7 grudnia postanowili sprawdzić, jak czuje się ciężarna. Kobieta znajdowała się w miejscu, w którym zazwyczaj przebywała, gdzie leżała pod starymi kocami.
Warszawa. Strażnicy miejscy pomogli bezdomnej kobiecie w ciąży
Twarz bezdomnej była blada i opuchnięta, ale 26-latka mimo to twierdziła, że czuje się dobrze, dziecko się rusza, więc nie potrzebuje pomocy lekarskiej. Funkcjonariusze poprosili jednak o pomoc ratowników z karetki, która stała w pobliżu. Medycy po przebadaniu ciężarnej stwierdzili, że kobieta powinna natychmiast zostać przewieziona do szpitala, ale bezdomna odmówiła.
Po długich rozmowach 26-latka dała się przekonać, ale postawiła warunek, że pojedzie z nią konkubent. Karetka nie mogła zabrać mężczyzny, więc aby nie narażać ciężarnej na dodatkowy stres, strażnicy miejscy postanowili przewieść partnera kobiety do szpitala radiowozem. 43-latek również był bezdomny i nie miał ciepłej odzieży, więc jeden z funkcjonariuszy oddał mu część swojej garderoby i okrył go kocem termicznym.
Czytaj też:
Radny chciał pomóc kobiecie, która mieszkała w lesie z dzieckiem. Takiej reakcji się nie spodziewałCzytaj też:
Rodzice chorego dziecka nie chcą „szczepionej krwi”. Sprawa w sądzie