Sprawcom pobicia na Gubałówce grozi do 8 lat więzienia

Sprawcom pobicia na Gubałówce grozi do 8 lat więzienia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura Rejonowa w Zakopanem skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem sprawcom pobicia sześciu osób podczas zabawy sylwestrowej na zakopiańskiej Gubałówce. Oskarżonym grozi do 8 lat więzienia.

Tomaszowi P. i Waldemarowi W. z Bydgoszczy oraz Piotrowi S. z Otwocka postawiono zarzut pobicia. Waldemar W. ponadto oskarżony jest o użycie noża - powiedział prokurator Stanisław Staszel.

Podczas zabawy sylwestrowej na Gubałówce w rejonie górnej stacji kolejki krzesełkowej na Szymoszkową doszło do utarczki, podczas której rannych zostało sześciu mieszkańców województwa mazowieckiego. Z ranami kłutymi trafili do szpitala, jeden z nich wymagał operacji ratującej życie. Według zeznań świadków, poszkodowani byli bici przez trójkę napastników, a jako sprawcę ataku nożem wskazali oni Waldemara W.

Tomasz P. sam zgłosił się na policję w Bydgoszczy i podczas wstępnego przesłuchania przyznał się, że w noc sylwestrową brał udział w zajściu na Gubałówce. Wyjaśnił, że postanowił zgłosić się po tym, gdy zobaczył opublikowane w mediach po konferencji prasowej policji swoje zdjęcie.

Jeszcze w styczniu tego roku policja zatrzymała dwóch mieszkańców Bydgoszczy i jednego Otwocka podejrzanych o udział w tym incydencie.

"W początkowej fazie śledztwa cała trójka przyznała się, potem pomniejszali swój udział w zdarzeniu, tłumacząc, że to co się stało, było wynikiem upojenia alkoholem i nieporozumienia pomiędzy wszystkimi uczestnikami bójki. Po pewnym czasie stwierdzili, że nie przyznają się do winy" - powiedział prokurator.

Jednego z podejrzanych prokuratura oskarżyła wtedy o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, dwóch o pobicie. Prokuratura wystąpiła do sądu rejonowego w Zakopanem z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie jednego ze sprawców. Sąd wniosek odrzucił. W odpowiedzi na skierowane zażalenie sąd okręgowy w Nowym Sączu podtrzymał decyzję sądu niższej instancji. Zakopiański sąd stwierdził, że dla prawidłowego toku postępowania karnego wystarczą dozór policji, zabezpieczenie majątkowe i zakaz wyjazdu z kraju. Po odrzuceniu zażalenia prokuratura nie ponowiła wniosku o areszt tymczasowy - dodał Staszel.

ab, pap