Co dalej z taśmami z Rydzyka?

Co dalej z taśmami z Rydzyka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Toruńska prokuratura przesłuchała nagrania z wykładami o. Tadeusza Rydzyka, które ujawnił tygodnik "Wprost". Decyzję, co dalej, ogłosi najwcześniej w poniedziałek - pisze "Gazeta Wyborcza".
Oskarżyciele mają dwie możliwości: rozpocząć śledztwo albo odmówić jego wszczęcia. Wybór pierwszej opcji świadczyłby o tym, że podejrzewają, iż redemptorysta znieważył prezydenta RP bądź głosił treści antysemickie. Oznaczałby także konieczność sprawdzenia autentyczności taśm. Jak będzie? - Do 20 sierpnia niczego nie komentujemy - mówi Ewa Janczur, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód.

Sprawa ślimaczy się od połowy lipca. Powody są dwa. Choć "Wprost" zamieścił w internecie fragmenty wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej 9 lipca, śledczy zwrócili się do redakcji tygodnika po nagrania dopiero po dwóch tygodniach. Przesyłka z dyskiem CD zawierającym pełen zapis wypowiedzi szefa Radia Maryja dotarła do Torunia 7 sierpnia.

W tym czasie prokurator prowadzący postępowanie poszedł na urlop. Sprawę przejęła Janczur. Jednak oprócz opracowania decyzji w sprawie wykładów o. Rydzyka ma ona na głowie także kierowanie całą prokuraturą, bo jej szef Mariusz Rosiński także udał się na miesięczny wypoczynek. - Przesłuchałam już nagrania i wkrótce wydam postanowienie w tej sprawie - zapewnia Janczur.

Na ujawnionych przez "Wprost" fragmentach wykładów o. Rydzyk nazywa Marię Kaczyńską czarownicą i krytykuje prezydenta za wstrzymanie ekshumacji w Jedwabnem. Sprawa odbiła się międzynarodowym echem. Ambasador Izraela zażądał, aby Ministerstwo Sprawiedliwości zareagowało na antysemickie wypowiedzi redemptorysty.

gazeta wyborcza, ss