„UWAGA na dezinformację! W polskiej infosferze pojawiły się plotki nt. wykrycia podniesionego poziomu zagrożenia radioaktywnego w związku z wybuchami na Ukrainie. Nie można dawać im wiary” – napisał Stanisław Żaryn na Twitterze. Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, podkreślił, że rzetelną komunikację w sprawach bezpieczeństwa radiacyjnego prowadzi Państwowa Agencja Atomistyki.
Instytucja regularnie wydaje raporty. „Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej” – czytamy w najnowszym komunikacie z 16 maja.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie przeprowadzili atak na Kijów
Rosjanie wciąż zaciekle atakują ukraińskie miasta. Dzisiaj przeprowadzili atak na Kijów, który był prowadzony z różnych kierunków, z użyciem dronów, pocisków manewrujących i najprawdopodobniej pocisków balistycznych. Był to ósmy atak powietrzny na Kijów od początku maja 2023 roku. Większość z rosyjskich obiektów miała zostać zestrzelona.
Ukraina już od ponad roku broni się przed rosyjską pełnowymiarową napaścią. Udaje jej się to dzięki waleczności własnych żołnierzy, ale także ogromnemu wsparciu, które płynie od sojuszników w postaci kolejnych dostaw broni. Dodatkowo na Rosję – jako na państwo-agresora – UE, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje, które są odpowiedzią na naruszenie suwerenności sąsiedniego kraju i brutalną agresję.
Nie zawsze wśród członków UE jest jednak jednomyślność. W poniedziałek 15 maja pojawiły się nieoficjalne informacje, z których wynikało, że Węgry zablokowały wypłatę ósmego pakietu w wysokości 500 mln euro z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju. Pieniądze miały być przeznaczone na zakup broni przez Ukrainę.
Czytaj też:
Rosyjski ambasador w Polsce znów prowokuje. Mówi o „szpiegomanii” nad WisłąCzytaj też:
Stan zdrowia Putina gwałtownie się pogorszył? „Poczuł się bardzo źle i wezwał lekarzy”