Rosyjski ambasador w Polsce znów prowokuje. Mówi o „szpiegomanii” nad Wisłą

Rosyjski ambasador w Polsce znów prowokuje. Mówi o „szpiegomanii” nad Wisłą

Ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew udzielił wywiadu, w którym nie szczędził słów krytyki pod adresem polskich władz. Na łamach „Izwiestii” zaznaczył też, że jest granica, po kórej jego kraj zacznie reagować na działania przedstawicieli naszego kraju.

Andriejew już na samym początku rozmowy ocenił relacje polsko-rosyjskie jako wyjątkowo kiepskie. – Agenda polityczna z Moskwą została praktycznie zredukowana do zera przez wieloletnie, celowe działania Warszawy – stwierdził.

Siergiej Andriejew jasno o wrogości Polski i Rosji

– Celem, który stale deklaruje polskie kierownictwo, jest pokonanie naszego kraju na polu bitwy przez reżim kijowski, przy wsparciu kolektywnego Zachodu, w tym Polski – dodawał, mówiąc o pomocy, jakiej nasz kraj udziela zaatakowanej bezpodstawnie Ukrainie.

Dyplomata sporo uwagi poświęcał zajętej przez polskie władze szkoły rosyjskiej, która 29 kwietnia przeszła pod kontrolę warszawskiego Ratusza. Choć rosyjska ambasada wykorzystywała placówkę nielegalnie, bo wbrew sądowemu rozstrzygnięciu, Andriejew uważał ten ruch za wrogi wobec Federacji Rosyjskiej.

Rosyjski dyplomata prowokuje

– Ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ani polskie sądy nie widzą w takich działaniach naruszeń Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych, co bardzo dobitnie świadczy o poziomie kultury prawnej i elementarnej przyzwoitości naszych nie-partnerów – kontynuował swoje oskarżenia Andriejew.

Dyplomata nie wspomniał jednak, że to władze rosyjskie nie stosowały się przez lata do wyroków polskich sądów w tej sprawie. Zapowiedział już, że roszczenia strony polskiej dotyczą także innych obiektów. Zaznaczył, iż Rosja jest gotowa zastosować środki lustrzane i zajmować nieruchomości, należące do polskich placówek dyplomatycznych w Moskwie.

Ambasador Rosji o polskiej „szpiegomanii”

– Szpiegomania nabiera rozpędu, służby specjalne fabrykują oskarżenia o szpiegostwo wobec osób sprzeciwiających się. Napływa coraz więcej doniesień o osobach skazanych na kary w zawieszeniu lub wyroki tylko za wyrażanie poparcia dla Rosji – podsumował swój wywód Andriejew. – Protestujący nie pozwolili nam uczcić pamięci poległych. Nie tylko nam, ale i przybyłym tam tego dnia Polakom – mówił, wspominając nieudane obchody 9 maja w Warszawie.

Czytaj też:
Wojsko wciąż szuka balonu z Białorusi. Gen. Koziej ma radę dla rządzących i ostrzega: Zagrożenie jest poważne
Czytaj też:
Ukraiński oficer o wkroczeniu na Białoruś? „Może i Polska nam w tym pomoże”

Źródło: Izwiestija