Niepokojące doniesienia z Górnego Śląska. Śnięte ryby w Kanale Gliwickim

Niepokojące doniesienia z Górnego Śląska. Śnięte ryby w Kanale Gliwickim

Kanał Gliwicki w Pławniowicach. Zdjęcie ilustracyjne
Kanał Gliwicki w Pławniowicach. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikipedia / Lestat (Jan Mehlich)
W Kanale Gliwickim pojawiły się śnięte ryby. Dotychczas naliczono ich ponad 60. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby zjawisko miało związek z awarią oczyszczalni ścieków w Gliwicach, do której doszło w ubiegłym tygodniu.

Zlokalizowany na Górnym Śląsku Kanał Gliwicki to droga wodna o długości ok. 40 km, która łączy Odrę z Gliwicami, a właściwie Portem Gliwice.

Naliczono kilkadziesiąt śniętych ryb

W ostatnich dniach w kanale odkrywano śnięte ryby. Łącznie, naliczono ich ponad 60. Pierwszego odkrycia dokonano na odcinku w pobliżu śluzy Nowa Wieś.

Śnięte ryby pojawiły się w tym samym czasie także w Kanale Kędzierzyńskim, który stanowi łącznik między Kanałem Gliwickim a Zakładami Azotowymi w Kędzierzynie-Koźlu. Tam z kolei doliczono się ok. 30 śniętych ryb.

Eksperci prowadzą badania ws. śniętych ryb

Ani w pierwszym, ani w drugim przypadku nie odnotowano żadnych zanieczyszczeń, które byłyby widoczne na powierzchni wody. Warto jednak dodać, że od początku tego roku odnotowuje się wzrost parametrów, który sprzyja rozwojowi sinic.

Służby sanitarne rozpoczęły ścisłą kontrolę stanu wody w Kanale Gliwickim. Ponadto trwają badania wyłowionych ryb w celu ustalenia przyczyny ich śnięcia.

Nic nie wskazuje na związek z awarią oczyszczalni

Na chwilę obecną nie ma żadnych przesłanek, aby łączyć śnięcie ryb w Kanale Gliwickim z awarią oczyszczalni ścieków w Gliwicach, do której doszło w ubiegłą środę, 17 maja.

Przyczyną awarii była niedrożność jednego z osadników. Wskutek tego ok. 30 proc. ścieków – które poddano jedynie mechanicznemu oczyszczeniu – zrzucano do rzeki Kłodnicy, która zasila Kanał Gliwicki. Awarię udało się usunąć już w czwartek, 18 maja, w godzinach przedpołudniowych.

Tymczasem śnięte ryby pojawiły się w Kanale Gliwickim już dwa dni przed awarią oczyszczalni. Poza tym, miejsce zrzutu częściowo oczyszczonych ścieków i miejsce odnalezienia martwych ryb były oddalone aż o ok. 40 km.

Czytaj też:
Śnięte ryby w Odrze. Wojewoda opolski wystosował apel
Czytaj też:
Wędkarze i mieszkańcy alarmują. Znów dzieje się to, co przed katastrofą na Odrze. „Nic się nie zmieniło”

Źródło: Fakt