Napieralski nie sprecyzował, jakie zarzuty wobec Ziobry znajdą się we wniosku. "Te wszystkie argumenty, które pojawiają się na łamach gazet, w mediach elektronicznych, które płyną z różnych stron dzisiaj dają podstawę do tego, by postawić ministra Ziobrę przed TS. To musi zacząć się od razu, to znaczy jutro. Argumentów jest wiele wystarczy przeczytać wywiady Kaczmarka. Argumenty mamy w raporcie odczytanym przez marszałka Dorna" - dodał.
Według Napieralskiego, w sprawie poparcia wniosku do TS nie trzeba rozmawiać z innymi partiami. "Słyszymy to z ust polityków pierwszego szeregu PO, to samo mówi PSL. To akurat liczba posłów wystarczająca do postawienia ministra przed Trybunałem" - ocenił. Pod wnioskiem do TS musi się podpisać 115 posłów.
Polityk zapowiedział także, że Sojusz "będzie walczyć" o poszerzenie wtorkowego porządku obrad Sejmu o głosowanie nad powołaniem komisji śledczych w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa i w sprawie śmierci Barbary Blidy.
Ponadto SLD chce, aby porządek został poszerzony o wnioski w sprawie odwołania marszałka Sejmu Ludwika Dorna, bo - jak mówił Napieralski - "nie gwarantuje on nawet w czasie kampanii wyborczej spokojnego prowadzenia obrad". Sojusz będzie się domagał również, aby we wtorek Sejm zajął się wnioskiem o wotum nieufności wobec Ziobry.
"Będziemy do tej pory naciskać pana marszałka aż zmieni zdanie. Będziemy blokować mównicę, aż nie wprowadzi tego. Nie może być tak, że cały czas będzie mówił +nie+" - oświadczył Napieralski.
Po tym jak marszałek Sejmu Ludwik Dorn odczytał posłom w nocy z piątku na sobotę na tajnym posiedzenie stenogramy ze spotkania sejmowej komisji ds. specsłużb z b. ministrem SWiA Januszem Kaczmarkiem opozycja uznała je za "porażające" i domaga się jak najszybszej dymisji Ziobry.
Napieralski, określając sytuację na scenie politycznej ocenił, że jest tam odgrywany "teatr między PiS a PO".
"Gdyby Platformie zależało na wyjaśnieniu prawdy, byłaby konsekwentna w walce o komisje śledcze, a nie jest. Mogę się założyć, że zaraz po wyborach powstanie koalicja PiS-PO. Platforma nie chce niszczyć PiS, po to by mieć argument, by zawiązać z nim później koalicję" - uważa lider Sojuszu.
Jego zdaniem, należy jak najszybciej odsunąć od władzy PiS, a Polacy powinni poznać prawdę o kulisach działania tej partii.
"Wiemy już dokładnie, że dziennikarze byli podsłuchiwani. Wiemy też, że media życzliwe premierowi czy ministrowi (Ziobrze), czy też układowi, który wytworzył PiS, otrzymywały odpowiednie przecieki. Na ich podstawie miano budować obraz IV RP i niszczyć III RP" - uważa poseł.
Jak ocenił, bracia Kaczyńscy zbudowali "państwo totalitarnych służb specjalnych". "To oni tworzą dziś bardzo czytelny układ: służb specjalnych, biznesu i polityki" - dodał.
Decyzję w sprawie poparcia wniosku o samorozwiązanie parlamentu, który ma być głosowany 7 września, klub Sojuszu podejmie 5 września - zapowiedział polityk. Jeśli sytuacja się nie zmieni i będzie w miarę stabilna, to raczej decyzja będzie na "tak" - podkreślił Napieralski.
Polityk nie jest jednak przekonany, czy dojdzie do przedterminowych wyborów. Trudno przewidzieć, jak zachowają się np. kluby PiS czy PO. Tyle się dzieje, że wszystko się może zdarzyć - zaznaczył.
Jeśli jednak dojdzie do wyborów, to - podkreślił Napieralski - koalicja Lewica i Demokraci liczy na 18 proc. poparcie i stu posłów w Sejmie.pap, ss, ab
