Pleń pojawił się w Bieszczadach. Leśnicy nagrali niecodzienne zjawisko

Pleń pojawił się w Bieszczadach. Leśnicy nagrali niecodzienne zjawisko

Pleń w Bieszczadach
Pleń w Bieszczadach Źródło:Facebook / Nadleśnictwo Baligród, Lasy Państwowe
W Bieszczadach po raz kolejny pojawiło się odrażająco wyglądające, ale niezwykłe zjawisko. Udało się je uchwycić na nagraniu leśnikom z Baligrodu.

Na nagraniu, które w niedzielę opublikowali na Facebooku leśnicy z Baligrodu, widać kłębowisko poruszających się, małych, przeźroczystych larw. To pleń, czyli pełznąca masa, złożona z tysięcy maleńkich larw muchówki z gatunku ziemiórki pleniówki. Wąż pleniowy może mieć długość od 50 centymetrów do metra, ale zdarzały się przypadki, że ich długość dochodziła nawet do dziewieciu – dziesięciu metrów.

Pleń nagrany w Bieszczadach

Pleń jest dość rzadkim zjawiskiem. Naukowcy nadal nie wiedzą, co jest przyczyną wędrówki larw. Wśród nich wymieniane są między innymi brak pokarmu czy wysuszające działanie promieni słonecznych.

Serwis „Twoje Bieszczady” wyjaśnia, że z obserwacją plenia wiąże się wiele przesądów. Portal wskazuje, że najczęściej wierzono, że spotkanie z pleniem przynosi dobrobyt i szczęście na najbliższe lata. „Larwy plenia były suszone, święcone i posypywano nimi obejścia domowe, aby zapewnić urodzaj i dostatek w gospodarstwie” – czytamy.

Zjawisko widziane coraz częściej

W Bieszczadach jednych z pierwszych obserwacji plenia dokonał i opisał w 1970 roku Krzysztof Wiktorowicz z Bytomia. Wskazał on wówczas, że pleń rozchodził się na cztery odnogi, mierzył prawie 2,7 metra i przemieszczał się z prędkością 7,5 metra na godzinę.

W ostatnich latach, w sezonie letnim, zjawisko pojawia się coraz częściej. Występuje ono zazwyczaj na drogach, w wilgotnych miejscach. Pleń widziana była w Bieszczadach, Karpatach, na bagnach biebrzańskich i Puszczy Białowieskiej. Od kilku lat, jak wskazuje portal „Twoje Bieszczady”, w Bieszczadach pleń widywana jest właściwie co roku, przede wszystkim w czerwcu i w lipcu.

facebook

W ubiegłym roku na pleń natrafili także turyści między innymi w Beskidzie Żywieckim, pod Wielką Rycerzową. Zjawisko zaobserwował także mężczyzna wędrujący Doliną Strążyską w Tatrach.

Czytaj też:
Czerwone chmury zrobiły wrażenie. Bieszczadzki zachód słońca uwieczniono na zdjęciach
Czytaj też:
Magiczne zbiory grzybów w Bieszczadach. Pochwalili się zdjęciami

Źródło: twojebieszczady.net/Wprost.pl