Olejniczak: to ja wygram w Łodzi

Olejniczak: to ja wygram w Łodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef SLD Wojciech Olejniczak, który w wyborach do Sejmu zmierzy się w Łodzi z b. premierem Leszkiem Millerem - startującym z listy Samoobrony - zapowiedział, że wygra wybory w tym mieście. Olejniczak skrytykował Millera za to, że - ogłaszając swój start w wyborach z list Samoobrony - przywoływał sprawę tragicznej śmierci Barbary Blidy.

"Ja wybory w Łodzi wygram. (...) Za mną stoi wielka łódzka siła i ogromne wsparcie" - oświadczył Olejniczak na briefingu prasowym w Warszawie. Według niego, pomogą mu w tym wyborcy lewicy i centrolewicy, którzy "chcą nowej perspektywy rozwoju Łodzi".

"Nie da się zamieść prawdy pod dywan, nie da się powiedzieć ludziom, że Samoobrona jest dzisiaj inną Samoobroną niż ta, która była przeciwko wejściu Polski do UE. W Samoobronie są - to wszyscy wiemy - kryminaliści. Samoobrona to antyeuropejskość, wiele poglądów sprzecznych z lewicowymi" - mówił Olejniczak dziennikarzom.

Olejniczak powiedział, że jeśli Miller będzie "grał Barbarą Blidą", będzie to oznaczało, że jest "potrójnym cynikiem", bo Blida zginęła gdy wicepremierem rządu był szef Samoobrony Andrzej Lepper. "Mówię z całą stanowczością do Leszka Millera - nie wolno tego robić. Barbara Blida zginęła m.in. dlatego, że Andrzej Lepper był w rządzie i na to wszystko pozwalał" - powiedział Olejniczak.

Miller wśród powodów, dla których zdecydował się wystartować w wyborach parlamentarnych z listy Samoobrony, wymienił w czwartek chęć udziału w komisji śledczej, która powinna - jego zdaniem - ustalić przyczyny śmierci Barbary Blidy.

"To powód natury osobistej. Nad grobem Barbary Blidy przyrzekłem sobie, że nie spocznę, dopóki sprawcy jej tragicznej śmierci, nie poniosą zasłużonej kary. Chcę w tej komisji stanąć oko w oko z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro i wyrwać mu ukrywaną przez niego prawdę, aby nie mógł już więcej mataczyć i urągać pamięci Barbary Blidy" - mówił Miller.

Pytany, czy decyzja Millera o starcie w wyborach z listy Samoobrony to cios dla lewicy Olejniczak odparł: "Gdzie jest silna Lewica i Demokraci każdy widzi. Nie przeszkodzą nam żadne działania Leszka Millera, jego kolegów z listy Samoobrony - pana Wrzodaka, pani Beger, pani Hojarskiej i tego towarzystwa. Ja się tego nie obawiam".

"Miałem odwagę stać przeciwko tym ludziom, kiedy byłem ministrem, kiedy mówili +nie+ dla wejścia Polskie do UE, dla rozwoju polskiego rolnictwa. Mam odwagę również dzisiaj stanąć i powiedzieć: +nie, dla takiego bałaganu+. Ich w ogóle nie powinno być w Sejmie, ich w ogóle nie powinno być w polityce. Leszek Miller się do nich dopisał - to jest po prostu odrażające i wstrętne" - powiedział Olejniczak.

Olejniczak ocenił, że Leszek Miller "wybrał drogę, której nie powinien wybrać były premier", "rozmienił się na drobne" i "stanął z tymi, którzy są zacofani".

"Pytanie, kiedy Leszek Miller zostanie zaproszony do Radia Maryja przez Andrzeja Leppera. To jest odrażające" - ocenił Olejniczak.

Podkreślił, że dzisiaj lewica zjednoczyła się, przezwyciężyła "dramatyczną sytuację", w której znalazła się kiedy przewodził jej Miller. "Na scenie polskiej i europejskiej jest nowy znaczący ruch. Będziemy szli do przodu, a żaden Miller nam w tym nie przeszkodzi" - oświadczył.

ab, pap