LPR kusi dobrowolnością OFE

LPR kusi dobrowolnością OFE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zniesienie obowiązkowej składki na Otwarte Fundusze Emerytalne i likwidację podatku dochodowego od rent i emeryt zapowiedział w sobotę prezes Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych podczas konwencji Ligi Prawicy Rzeczypospolitej w Krakowie.

W nadchodzących wyborach Liga Polskich Rodzin startuje wspólnie z Prawicą Rzeczypospolitej i Unią Polityki Realnej. Ugrupowania te chcą wspólnie promować się jako Liga Prawicy Rzeczypospolitej, choć w wyborach ich kandydaci będą startować z list Komitetu Wyborczego Ligi Polskich Rodzin.

Roman Giertych zapowiedział w sobotę w Krakowie, że po wejściu do Sejmu pierwszym projektem ustawy zgłoszonym przez Ligę będzie zamiana obowiązkowej składki na Otwarte Fundusze Emerytalne na dobrowolną. Przyznał, że jest jednym z 50 tys. obywateli, którzy nie podpisali dobrowolnie umowy z OFE i został wylosowany. "Sprzeciwiam się temu kategorycznie. To jest bandycki podatek" - ocenił szef Ligi.

Zdaniem Giertycha, obowiązkowe składki na OFE są niekonstytucyjne i sprzeczne z podstawowymi prawami obywatela. "Państwo ma prawo nakładać podatki, tego nie negujemy, ale nie ma prawa nakładać na obywateli obowiązku opłacania podatku na prywatne firmy" - dodał. "Zniesiemy tę przymusową składkę na wielki kapitał" - zapowiedział.

Prezes Ligi Polskich Rodzin mówił też, że "absurdem jest, żeby państwo, które wypłaca emerytom i rencistom emerytury i renty, pobierało od tego podatek". "Jest niesprawiedliwością, żeby dzisiaj nakładać podatek na tych, którzy wypracowali majątek narodowy, który został częściowo sprywatyzowany, a częściowo nadal służy gospodarce państwowej" - mówił Giertych. "Dlatego zapowiadamy zniesienie podatku dochodowego od osób fizycznych dla emerytów i rencistów" - zapowiedział.

Giertych poinformował, że Komitet Wyborczy LPR zebrał już ponad 150 tys. podpisów poparcia dla list swoich kandydatów i jako pierwszy w kraju złożył wnioski o rejestrację list wyborczych w ponad połowie okręgów, co oznacza wystawienie list w całym kraju.

"Pomimo tych manipulacji obrzydliwych w +TV PiS+ i w innych czasem mediach i pomimo różnego rodzaju ataków stosowanych bez przerwy przez polityków, szczególnie partii rządzącej, Komitet Wyborczy LPR dla PiS-u stał się głównym wrogiem, dlatego że wykrywamy i ujawniamy obłudę. Nasz sukces wyborczy oznaczać będzie, że PiS nie szans na zwycięstwo i na bezwzględne rządzenie w kraju" - mówił Giertych.

Zapowiedział, że w wyborach komitet wyborczy LPR zaproponuje "swój własny program", podczas gdy PO i PiS praktycznie nie różnią się od siebie.

Zdaniem szefa LPR, dopóki w PO był Jan Rokita, była to "partia dosyć poważna", a sam Rokita był "politykiem wpływającym na scenę", zaś bez niego ugrupowanie to - w ocenie Giertycha - "straciło jakąkolwiek powagę i rangę".

"+Ciamciaramciowatość+ - to jest właśnie PO - kompletna +ciamciaramcia+, nic nieznacząca" - mówił Giertych. Jak ocenił, partia ta jest "lurowata w opozycji".

Według lidera Ligi, Tusk "chciałby robić mniej więcej to samo, co Jarosław Kaczyński", a J.Kaczyński "robi dokładnie to samo, co Donald Tusk". "Obydwaj się prześcigają, który bardziej się w Europie przypodoba" - ocenił Giertych. Według niego, w kraju J.Kaczyński gra rolę "twardziela" wobec Europy, ale "jak tylko przekroczy granicę, on czy jego brat, wyciągają z kufra białą flagę i powiewają nią".

Giertych mówił, że głosowanie na PO "jest totalnym bezsensem". Jak przekonywał, partia ta była "żadną opozycją (...), oddała plac boju i zrobiła wybory w najkorzystniejszym dla PiS momencie". Jego zdaniem także na PiS nie warto głosować, ponieważ partia ta nie realizuje programu, czasem dobrego.

Podczas konwencji Giertych zarzucił PiS, że rozpowszechnia w materiałach wyborczych "kłamliwe treści" dotyczące ulg prorodzinnych, bo - jak mówił - "PiS od początku tej kadencji było przeciwko jakimkolwiek ulgom prorodzinnym". "Chwalenie się cudzymi sukcesami wynika przede wszystkim z tego, że nie ma się własnych sukcesów" - ocenił Giertych.

O Jacku Kurskim Giertych mówił "bulterier, który już teraz trochę stracił swoją rasowość, stał się innym rodzajem psa". Mówił też, że aby tworzyć listę z Leszkiem Millerem, trzeba być "desperado".

Prezes UPR Wojciech Popiela wystąpił na krakowskiej konwencji, trzymając na rękach córkę swoich przyjaciół, bo jak mówił "najważniejszą inwestycją Polski są dzieci". Zapowiedział, że aby zachęcić Polaków pracujących poza granicami do powrotu i aby kolejne osoby nie musiały z Polski uciekać, "uczynimy z Polski jedną wielką strefę ekonomiczną z niskimi podatkami".

Popiela mówił, że przygotowany zostanie projekt ustawy, który zniesie konieczność płacenia podatku dochodowego przez wszystkich przedsiębiorców, rozliczających się formularzem PIT. "Łączą nas trzy filary: wartości, wolny rynek i suwerenność państwowa" - mówił o LPR, UPR i Prawicy Rzeczpospolitej.

Były szef UPR Janusz Korwin-Mikke, komentując transfery między partiami politycznymi, powiedział, że najprościej byłoby gdyby "pan Kaczyński przeszedł do PO i pan Tusk do PIS-u". "Swoich ludzi by tam znaleźli i byłoby dalej tak samo" - powiedział Korwin- Mikke.

"Wszystkie partie łączy jedno: oni chcą mieć nasze pieniądze" - mówił. "Nie znoszą jednej myśli, że to my moglibyśmy wydawać nasze pieniądze, tak jak uważamy za słuszne" - dodał Korwin-Mikke.

Politykom Korwin-Mikke zarzucił, że "szykują przekręty", bo przy okazji ustawy o Euro2012 przemycono zapis, że inwestycje będzie można prowadzić bez przetargów. "My nie walczymy o dostęp do koryta, tylko o likwidację koryta" - podkreślił Korwin-Mikke. Jak powiedział dziennikarzom, liczy w Krakowie na zdobycie co najmniej dwóch mandatów, jednego dla osoby z LPR, drugiego dla UPR.

W okręgu krakowskim liderem listy LPR do Sejmu jest wiceszef UPR Stanisław Żółtek, w okręgu tarnowskim były wiceminister budownictwa Wojciech Bosak (LPR) , w okręgu nowosądeckim Stanisław Rakoczy z Prawicy Rzeczpospolitej, a w chrzanowskim poseł LPR Leszek Murzyn.

Podczas konwencji Stanisław Żółtek mówił, że udało się połączyć siły trzech ugrupowań mimo medialnej nagonki na konserwatywną prawicę. Leszek Murzyn podkreślał, że to porozumienie jest Polsce bardzo potrzebne, a LPR może osiągnąć w wyborach parlamentarnych dwucyfrowy wynik. Były wiceminister budownictwa Wojciech Bosak gwarantował - po sukcesie wyborczym - działania na rzecz utrzymania suwerenności i niepodległości państwa i zapowiedział, że będzie się starał o uproszczenie procedur związanych z procesem inwestycyjnym.

pap, ss